Dziennikarze CNN dotarli do informacji, według których nie tylko Rosjanie płacili za zabijanie amerykańskich żołnierzy w Afganistanie. Przynajmniej sześć ataków mogło zostać opłaconych przez władze Iranu. Teheran miał płacić przedstawicielom siatki stworzonej przez zabitego lub zmarłego we wrześniu 2018 roku Dżalaluddina Hakkaniego.
Jednym z opłaconych przez Iran zamachów ma być atak na bazę w Bagram 11 grudnia 2019 roku. Talibowie wykorzystali wówczas dwa samochody wyładowane materiałami wybuchowymi, a po detonacji przypuścili szturm na bazę. W eksplozjach i wymianie ognia zginęło dwóch Afgańczyków, a osiemdziesiąt osób zostało rannych (między innymi pięciu Gruzinów). Napastnicy zostali zabici w nalocie amerykańskiego lotnictwa.
Po ataku na Bagram przeprowadzono śledztwo. Za zamachem miała stać właśnie inspirowana przez Teheran siatka Hakkaniego. Mimo odkrycia powiązań między tą grupą a Iranem amerykańska Rada Bezpieczeństwa Narodowego rekomendowała nieujawnianie odkrytych powiązań. Uznano, że może to negatywnie wpłynąć na negocjacje pokojowe między Kabulem a talibami.
Ekstremiści odrzucili sugestie, iż otrzymują wsparcie z Iranu. Według Pentagonu Teheran od 2007 roku utrzymuje bliskie stosunki z afgańskimi bojownikami, dostarczając im broń i materiały wybuchowe. Kontakty te miały być częścią siatki stworzonej przez zabitego w styczniu 2020 roku generała Ghasema Solejmaniego, obejmującej liczne grupy rozsiane po całym regionie.
Irańskie ministerstwo spraw zagranicznych również zdementowało doniesienia CNN.
Zobacz też: Afganistan: Ile Amerykanie płacą za śmierć cywilów?
(cnn.com)