Według raportu sporządzonego przez Misję Wsparcia Narodów Zjednoczonych w Afganistanie (UNAMA) w pierwszej połowie 2019 roku siły prorządowe odpowiedzialne są za więcej ofiar wśród ludności cywilnej niż talibowie. Ta zaskakująca zmiana proporcji ma związek z wypracowaniem lepszych metod walki z improwizowanym ładunkami wybuchowymi, które są jednym z największych zagrożeń dla cywilów. Autorzy stwierdzają, że w stosunku do 2018 roku liczba ofiar ataków ze strony ekstremistów spadła o 43%.
W raporcie odnotowano, iż od 1 stycznia do 30 czerwca 2019 roku w Afganistanie zginęło 1248 cywilów. Siły prorządowe odpowiedzialne są za 717 ofiar. Najbardziej niebezpieczne dla Afgańczyków są starcia lądowe między talibami a wojskami wiernymi Kabulowi.
Spośród wszystkich zabitych około 12% zginęło w wyniku działań oddziałów międzynarodowych. Odnotowano również znaczący spadek liczby ofiar zamachów samobójczych i operacji przeprowadzanych przez, pozostającą w konflikcie z talibami, afgańską komórkę tak zwanego Państwa Islamskiego.
Gdy liczba skutecznych zamachów z wykorzystaniem improwizowanych ładunków wybuchowych spadła, znacznie wzrósł odsetek przypadkowych ofiar nalotów prowadzonych przez koalicję. Ataki powietrzne doprowadziły do śmierci 363 osób. Wśród zabitych znalazło się 150 dzieci. Raport wskazuje, iż większość bombardowań, w których ucierpiała ludność, nie była samodzielnymi operacjami, lecz odbywała się jako wsparcie dla afgańskich sił lądowych.
Znaczną grupę przypadkowych ofiar walk stanowią nieletni. Nawet jedna trzecia wszystkich zabitych cywilów to dzieci. Równie poważnym zagrożeniem dla nich są materiały wybuchowe i amunicja pozostawiona przez walczące strony. W przypadku niewybuchów leżących na afgańskich ulicach dzieci stanowią aż 84% ofiar.
Zobacz też: USA: Koniec programu szkolenia afgańskich pilotów po fali dezercji
(aa.com.tr, theguardian.com)