Indyjska Agencja Rozwoju Aeronautycznego (ADA) potwierdziła wystąpienie opóźnienia w programie indyjskiego dwusilnikowego myśliwca pokładowego TEDBF (Twin Engine Deck Based Fighter). Według zaktualizowanego harmonogramu samolot ma wejść do służby w indyjskiej marynarce wojennej w 2038 roku. Jeszcze niedawno zakładano, że zamówienia maszyn seryjnych możemy się spodziewać w 2033 lub 2034 roku, co pozwoliłoby na wprowadzenie do służby rok później.

Kluczowy moment dla programu ma nastąpić w przyszłym roku. Wtedy właśnie spodziewane jest posiedzenie rządowego komitetu do spraw bezpieczeństwa, na którym TEDBF dostanie (albo i nie dostanie) zielone światło, otwierające mu drogę do bezpośredniego finansowania z budżetu państwa. ADA przewiduje zainwes­to­wa­nie w rozwój TEDBF około 140 miliardów rupii (6,5 miliarda złotych).

Podczas targów Aero India 2025 zaprezentowano także nowe wizualizacje i modele TEDBF. Zasadnicza forma płatowca pozostała niezmieniona – to wciąż hybryda Tejasa, Rafale’a i po trosze Typyhoona. Wprowadzono jednak kilka zmian, na przykład zmieniono kształt nosa na bardziej okrągły i pomniejszono kopułkę osłony kabiny. Pozostawiono za to wloty powietrza bez powierzchni odprowadzających (diverterless supersonic inlet), służących do kontroli turbulentnej warstwy przyściennej, tak aby wzburzone powietrze nie dostawało się do silnika. W ubiegłym roku pojawiały się spekulacje, iż ten element może ulec zmianie.

TEDBF jest w istocie głęboko zmodyfikowaną wersją pochodną jednosilnikowego Tejasa. Pierwotnie to właśnie Tejas miał być nowym lekkim myśliwcem pokładowym dla indyjskiej marynarki i następcą niezbyt lubianego MiG-a-29K, ale szybko się okazało, że admirałowie nie mają zaufania do rodzimego lekkiego samolotu bojowego.

Odkąd rozpoczęliśmy finansowanie Konfliktów przez Patronite i Buycoffee, serwis pozostał dzięki Waszej hojności wolny od reklam Google. Aby utrzymać ten stan rzeczy, potrzebujemy 1700 złotych miesięcznie.

Możecie nas wspierać przez Patronite.pl i przez Buycoffee.to.

Rozumiemy, że nie każdy może sobie pozwolić na to, by nas sponsorować, ale jeśli wspomożecie nas finansowo, obiecujemy, że Wasze pieniądze się nie zmarnują. Nasze comiesięczne podsumowania sytuacji finansowej możecie przeczytać tutaj.

KWIECIEŃ BEZ REKLAM GOOGLE 90%

Koncern Hindustan Aeronautics Limited próbował jeszcze przekonać wojsko do swoich racji i w 2018 roku przeprowadził udany cykl prób Tejasa z użyciem haka i lin hamujących. Ale ostatecznie w 2020 roku Agencja Rozwoju Aeronautycznego (ADA) ogłosiła rozpoczęcie prac nad nowym projektem, który miał następnie być przekazany HAL‑owi do realizacji.

Kiedy ADA zaprezentowała wstępny rezultat swoich starań, okazało się, że TEDBF będzie większy od pierwo­wzoru, co jest naturalną konsek­wen­cją układu dwu­sil­ni­ko­wego, ale wciąż mini­mal­nie mniejszy niż MiG-29K. Czyniłoby to zeń dobrego kandydata do służby na lotniskowcach z rampą (a takimi właśnie dysponują Indie), które nie sprzyjają maszynom o dużej masie startowej. W płatowcu zwraca też uwagę zastosowanie usterzenia przedniego, nieobecnego w Tejasie. W praktyce między oboma samolotami będzie więcej różnic niż podobieństw.

Pierwotny harmonogram zakładał, że TEDBF wzniesie się w powietrze już w 2026 roku. Jak łatwo zgadnąć, nic z tych planów nie wyjdzie. Obecnie HAL celuje w lata 2029–2030.

Prototypy (których liczby jeszcze nie ustalono) będą miały wykonać łącznie około tysiąca lotów. Próby obejmą, rzecz jasna, operacje lotnicze z pokładu lotniskowca, zapewne INS Vikramaditya. Dlatego zresztą HAL kontynuował próby morskiej wersji Tejasa, nawet kiedy było wiadomo, że sama konstrukcja już przepadła. Próby takie pozwoliły zebrać cenne doświadczenie, które powinno zaprocentować w pracach nad TEDBF.

Pierwsze prototypy na pewno będą wyposażone w silniki General Electric F414-INS6, które przewidziano również dla Tejasa Mk. 2 (Tejas Mk. 1A jest napędzany silnikiem F404-GE-IN20). Rodzina silników F414 napędza także Super Hornety i Growlery, Gripeny E, KF-21 Boramae oraz eksperymentalny samolot naddźwiękowy X-59 QueSST. Docelowo Indusi chcą jednak, aby seryjne TEDBF (a przynajmniej te z późniejszych partii) otrzymały te same silniki, które zostaną opracowane dla myśliwca nowej generacji AMCA. Docelowy silnik AMCA będzie rozwijał ciąg 110 kiloniutonów z dopalaniem. Dla porównania: F414-GE-INS6 wykręca tylko 98 kiloniutonów.

Trudno na tym etapie powiedzieć cokolwiek o możliwościach bojowych TEDBF. Wizualizacje i modele sugerują, że samolot będzie miał jedenaście węzłów – dwa na końcówkach skrzydeł, sześć pod­skrzyd­ło­wych i trzy pod­kad­łu­bowe. Maksymalna masa startowa ma wynosić około 26 ton.

Obecnie indyjska marynarka wojenna posiada 42 MiG‑i‑29K i taka powinna być minimalna liczba nowych myśliwców pokładowych. Marynarka wojenna chciałaby 80 egzemplarzy, a indyjskie media szacują, iż w grę może wchodzić zamówienie nawet 100 myśliwców. Trzeba pamiętać, że Fulcrumy dziewięć lat temu przejęły zadania wycofanych Sea Harrierów, które do tej pory nie doczekały się następcy z prawdziwego zdarzenia.

Poszukiwania nowego myśliwca pokładowego dla indyjskich lotniskowców, który stanie się następcą rosyjskiej maszyny, trwały blisko siedem lat. Zapowiadano wielki przetarg pod nazwą Multi-Role Carrier-Borne Fighter (MRCBF), a gra miała się toczyć o zamówienie na pięćdziesiąt siedem egzemplarzy dla trzech lotniskowców: INS Vikra­ma­ditya, INS Vikrant (wówczas budowany) i INS Vishal (wciąż istniejący tylko w planach). Przewidywano nawet, że szwedzki Saab zaproponuje morską wersję Gripena E, nazwaną Sea Gripen.

Ostatecznie walkę stoczyły jedynie francuski Rafale i amerykański Super Hornet. Ten pierwszy zdobył zamówienie na dwadzieścia sześć egzemplarzy (z czego cztery będą dwumiejscowe i będą służyć tylko w lądowych ośrodkach szkoleniowych). Dla tego drugiego klęska oznaczała definitywne zamknięcie linii produkcyjnej.

Josh097, Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International