Według naocznych świadków w poniedziałek 26 listopada około 6.00 rano czasu miejscowego oddział Asz-Szabab zaatakował posiadłość, w której mieszkał kontrowersyjny muzułmański duchowny, szejk Abdiweli Ali Elmi. Oprócz kaznodziei zginęło około czternastu osób przebywających w tym czasie w jego domu.
Zamach na południowych przedmieściach Gaalkacyo w środkowej Somalii rozpoczął się w sposób typowy dla Asz-Szabab. Samochód wypełniony materiałami wybuchowymi sforsował bramę i eksplodował, tworząc duży wyłom w ogrodzeniu. Przez powstałą lukę na teren posiadłości wdarli się dobrze uzbrojeni terroryści, którzy otworzyli ogień do znajdujących się wewnątrz osób.
Zaalarmowane służby bezpieczeństwa natychmiast przybyły na miejsce. W wymianie ognia zastrzelono dwóch zamachowców, a jednego udało się aresztować. Do uderzenia natychmiast przyznała się Asz-Szabab.
Abdiweli Ali Elmi stanowił w Somalii kontrowersyjną postać. Suficki duchowny uważał, że używanie muzyki w modlitwie nie jest sprzeczne z muzułmańską ortodoksją, został też sfotografowany z obrazem mającym być przedstawieniem Mahometa. Według radykałów jego twierdzenia i sposób modlitwy były bluźniercze, przez co duchowny zasługiwał na śmierć.
Atak na kaznodzieję stanowił nie tylko pokaz siły ze strony radykałów, ale również podkreślenie ortodoksyjnego charakteru organizacji, której członkowie mienią się obrońcami czystości islamu. Walka z rządem, mimo iż stanowi większość działalności Asz-Szabab, zaczęła przysłaniać ideały mające stanowić rdzeń doktryny organizacji. Dlatego ukaranie „heretyka” może być postrzegane jako ważne z perspektywy ideologiczno-propagandowej.
Zobacz też: Emir-filozof na tronie stepu. Rządy Uług Bega
(voanews.com)