Niemieckie ministerstwo obrony w poufnym dokumencie przeznaczonym dla parlamentarzystów szacuje, że utrzymanie w służbie samolotów Tornado do 2030 roku będzie kosztowało prawie 9 miliardów euro. Luftwaffe posiada w tej chwili dziewięćdziesiąt trzy Tornada.

Z owych 9 miliardów euro 5,64 miliarda pochłonie bieżące utrzymanie i serwisowanie samolotów, 1,62 miliarda jest potrzebne na zaprojektowanie nowych części, które zastąpią stare, nieprodukowane już elementy, a 1,58 miliarda będzie kosztował zakup tych nowych elementów. Ministerstwo nie przedstawiło szacunków utrzymania Tornad do 2035 roku, co jest aktualnym celem, twierdząc, że może jeszcze zmienić harmonogram ich wycofywania.

Raport został opracowany w odpowiedzi na interpelację deputowanych z partii Wolnych Demokratów, którzy krytykowali szybkie odrzucenie możliwości zakupu amerykańskich myśliwców F-35A – jedynych samolotów oferowanych Niemcom fabrycznie certyfikowanych do przenoszenia bomb jądrowych. Niemcy potrzebują samolotów o takich możliwościach z powodu zobowiązań wobec NATO. Utrzymujące się w walce o niemiecki kontrakt F/A-18E/F i Eurofighter mogą być przystosowane do przenoszenia amerykańskiej broni jądrowej, ale to zajmie kilka lat. Do tego czasu funkcję nosicieli broni jądrowej muszą pełnić Tornada, stąd konieczność wydłużenia ich służby.

Z raportu wynika, że utrzymanie Tornad do 2030 roku będzie kosztowało 100 milionów euro za samolot. Mniej więcej tyle samo trzeba by zapłacić za współczesny samolot bojowy prosto z fabryki. Niestety powolny proces wyboru nowego samolotu wielozadaniowego powoduje, że maszyny te nie będą dostępne przed 2025 rokiem, a do tego trzeba dodać wspomniane przystosowanie do przenoszenia broni atomowej. Dlatego wydaje się, że nie ma dobrej alternatywy dla dalszego utrzymywania Tornad, których przeciętna gotowość do lotu wynosiła w ostatnich latach około 40%. Koszty można ograniczyć jedynie poprzez zachowanie w służbie jedynie tej części Tornad, które są wyposażone w instalacje do przenoszenia broni jądrowej.

Zobacz też: Brazylia wybrała niemieckie korwety MEKO A-100

(reuters.com)

Marcin „Mori” Bogucki