Żołnierze 82. Dywizji Powietrznodesantowej z Fort Bragg w Karolinie Północnej rozpoczęli przygotowania do badań konkurencyjnych czołgów lekkich, które zgłoszono do rywalizacji w ramach programu Mobile Protected Firepower. Próby mają ruszyć w styczniu 2021 roku i potrwać sześć miesięcy, przy założeniu, że wszystko będzie iść zgodnie z ustalonym harmonogramem, co w czasach pandemii COVID-19, która przybiera na sile, nie jest takie pewne.

Generał dywizji Brian Cummings, zawiadującym programami lądowych systemów bojowych, poinformował, że trwają prace nad opracowaniem scenariuszy i przygotowaniem tras, które będą pokonywać pojazdy obu typów.

Według zapowiedzi US Army w Fort Bragg miały znaleźć się w sumie dwadzieścia cztery prototypowe wozy zbudowane przez dwa koncerny: BAE Systems Land & Armaments LP i General Dynamics Land Systems. Posłużą one do testów, podczas których wojskowi sprawdzą takie parametry jak siła ognia, ochrona balistyczna i mobilność na polu walki. Program – jak większość – notuje pewne opóźnienia. W czerwcu 2019 roku zapowiadano bowiem, że pojazdy trafią na miejsce w marcu 2020 roku i rozpoczną próby niezwłocznie, do czego ostatecznie nie doszło.

W roku budżetowym 2022 wybrana zostanie zwycięska konstrukcja i przyznany pierwszy kontrakt na rozpoczęcie produkcji małoseryjnej. W tym etapie powstanie dwadzieścia sześć czołgów lekkich, osiem prototypów przebudowanych będzie do wersji zasadniczej. Ponadto US Army zachowa prawo do skorzystania z opcji na kolejne dwadzieścia osiem pojazdów.

Głównym założeniem programu MPF jest wypełnienie luki ogniowej pomiędzy kołowymi pojazdami M1128 Mobile Gun System uzbrojonymi w armatę M68A2 kalibru 105 milimetrów a czołgami M1 Abrams. Przyszły czołg lekki otrzyma armatę kalibru 105 milimetrów i współosiowy karabin maszynowy kalibru 7,62 milimetra, a w dalszej perspektywie – aktywny system ochrony pojazdu.

Zobacz też: Filipiny: Sabrah w programie czołgu lekkiego

(defensenews.com)

materiały prasowe BAE Systems