Deń babaka – tak można by po ukraińsku podsumować to, co dzieje się nad Dońcem i Dnieprem. Rosyjska artyleria wciąż bije po ukraińskich stanowiskach obronnych, tu i ówdzie w ślad za nawałą Rosjanie postępują naprzód, ale znów gdzie indziej są spychani w tył. Wiadomo, że w ręce okupantów wpadła wieś Korowij Jar, około trzydziestu kilometrów na wschód od Iziumu. Można stamtąd dotrzeć do Łymanu od północy, ale to koleje dwadzieścia kilometrów. Trudno więc sobie wyobrazić, żeby Rosjanie widzieli tu alternatywną trasę nad Doniec.

Widzimy raczej naturalne rozlewanie się natarcia idącego wzdłuż wschodniego brzegu Zbiornika Oskolskiego. Ukraińcy skupiają się na obronie bliżej rzeki, chcą zatrzymać Rosjan na Jampilu (który już praktycznie cały jest w rękach najeźdźców), więc pomniejsze wsie dalej na północy oddają po minimalnym oporze. Każdy kolejny dzień, który Rosjanie zużywają na zajmowanie mało istotnych wiosek, to dla Ukraińców kolejny dzień na podciągnięcie zaopatrzenia i uzupełnień, kolejny dzień na odesłanie żołnierzy ranionych przez rosyjską artylerię i zastąpienie ich zdrowymi, kolejny dzień na ćwiczenia z zachodnim sprzętem i wprowadzenie go do walki.

Między Jampilem a Łymanem, trochę w bok od drogi łączącej obie miejscowości, leży jeszcze maleńka wieś Dibrowa (250 dusz). Wydaje się, że pozostaje ona w całości w rękach Ukraińców, a Rosjanie chcą sobie oszczędzić jej zdobywania, wobec czego zamiast podążać drogą – jak czynili do tej pory – obejdą Dobriwę od północy wprost od wschodu, mniej więcej wzdłuż linii kolejowej.

Dodajmy, że Rosjanie wciąż nie zajęli Rubiżnego. A bez kontroli nad tym miastem trudno sobie wyobrażać natarcie od północy na Siewierodonieck i Lisiczańsk. Wygląda na to, że i nas dopadł deń babaka i jesteśmy skazani na powtarzanie w kółko tego samego: Rosjanom kończy się czas. Prędzej czy później się skończy, natarcie ostatecznie się załamie, a jak Ukraińcy dobrze wyczują moment uderzą właśnie wtedy, to nie zostanie kamień na kamieniu, a wieża na kadłubie. I tyle przeglądu wydarzeń z ostatnich kilkunastu godzin. Przejdźmy do spraw bieżących.

A babak to po ukraińsku, rzecz jasna, świstak.

–REKLAMA–


02.35: Dowództwo Operacyjne „Południe” informuje, że 2 maja Rosjanie na odcinkach mikołajowskim i chersońskim skupiali się na umacnianiu własnych pozycji obronnych i ostrzeliwaniu pobliskich miejscowości. W obwodzie chersońskim rozbito grupę dywersyjną próbującą zająć ukraiński posterunek obserwacyjny. Rosyjskie straty w ludziach na południu Ukrainy oszacowano na 122 żołnierzy.

Na tym kończymy na dziś. Dobranoc i do jutra.

02.35: I jeszcze jeden, i jeszcze raz. Płonie duży magazyn (o powierzchni 34 tysięcy metrów kwadratowych) na wschodnich obrzeżach Moskwy, przy Szosie Kudinowskiej.

00.55: Opublikowano (lub też wyciekło) nowe nagranie z ukraińskiego ataku na Wyspę Węży przeprowadzonego 30 kwietnia. Widzimy tu zniszczenie działka przeciwlotniczego ZU-23-2.

00.42: Rob Lee o tym, czego można się spodziewać po mobilizacji rosyjskich rezerwistów: „Rosja nie ma dobrze przeszkolonej rezerwy, a poborowi służą tylko przez rok. Kiedy akurat stają się kompetentni, są demobilizowani. Nie wiadomo, jak przydatne byłyby takie siły, zwłaszcza bez dobrze przeszkolonych podoficerów (którzy są obecnie w Ukrainie)”.

00.15: Załadunek haubic M777 dla Ukrainy na pokład C-17.

00.10: Według Amerykanów siły najeźdźcze odepchnięto od Charkowa na czterdzieści kilometrów. W wielu miejscach granica rosyjska jest bliżej granic miasta.

00.04: Kompilacja migawek z udziału śmigłowców uderzeniowych Ka-52. Trochę scen świeżych, trochę już znanych. Piloci niezmiennie stosują metodę odpalania niekierowanych pocisków rakietowych na wznoszeniu, co wydatnie zwiększa zasięg, ale jednocześnie ogranicza celność. Najciekawsze kadry pojawiają się jednak na samym końcu. Jednej z maszyn niedawno wymieniono ster kierunku. Można domniemywać, że oryginał nabawił się kilku dziur nad Ukrainą.



23.55: Odnotujmy tymczasem na marginesie tego sprawozdania, że dokładnie czterdzieści lat temu – plus minus kilka minut – zatonął argentyński krążownik General Belgrano, trafiony dwiema torpedami przez brytyjski okręt podwodny Conqueror.

23.30: Znów coś się dzieje w Biełgorodzie. Wypatrujemy kolejnych informacji.

23.00: W Kaliniwce pod Kijowem odnaleziono dziś prowizoryczny grób kryjący ciała kolejnych dwóch mężczyzn noszące ślady tortur, między innymi zerwane paznokcie. Obu zabito strzałami z broni palnej.

22.45: Tuż przed wojną do portu lotniczego Kijów-Boryspol przyleciały dwa tureckie samoloty transportowe Airbus A400M. Nikt w gruncie rzeczy nie wie, jaki był cel ich misji. Może przywiozły dodatkową partię Bayraktarów? Może miały ewakuować Zełenskiego, gdyby zdecydował się na ucieczkę z Ukrainy? Może jedno i drugie? W każdym razie niedługo potem wszedł w życie NOTAM zamykający przestrzeń powietrzną nad Ukrainą. Skutek jest taki, że oba samoloty wciąż stoją w Boryspolu i zapewne nieprędko stamtąd odlecą. Załogi z pewnością wróciły do Turcji drogą lądową przez Rumunię. Teraz żeby ściągnąć maszyny do kraju. Turcy musieliby najpierw wysłać personel techniczny, który przygotowałby je do lotu.

22.03: Kolejny budynek w Łymanie zniszczony przez Rosjan. Tym razem Dom Kultury Kolejarzy.



21.46: Charles Lister w artykule w serwisie Politico zwraca uwagę na zagrożenia czyhające na Ukrainę i Zachód w kolejnych fazach wojny. Przestrzega zwłaszcza przed grą na czas i głównie dlatego zwracamy uwagę Czytelników na ten tekst. Obecnie czas gra bowiem na korzyść Ukrainy, ale można sobie wyobrazić, jak Putin obraca go na własną korzyść. Lister przewiduje, że Rosja może zacząć się zgadzać na lokalne zawieszenia broni (które następnie będzie łamać i zakłócać chaosem informacyjnym) i stosować inne metody opóźniające, licząc na wyczerpanie się zainteresowania społeczeństw zachodnich i tym samym koniec wsparcia ze strony państw Zachodu.

19.40: W Odessie zatrzymano dwunastu sabotażystów, którzy planowali wzbudzić dziś chaos w mieście w związku z rocznicą krwawych zamieszek w 2014 roku. W domu jednego z zatrzymanych znaleziono broń palną, granaty i materiały wybuchowe.

19.25: Ukrinform podaje, że ataku na Odessę, o którym pisaliśmy niżej, zginęło 13-letnie dziecko.

19.10: W 2014 roku podobne odrażające przedstawienie zorganizowano w Donbasie.

18.55: Rosyjskie organizacje działające na rzecz praw człowieka alarmują, że Putin chce, aby w ramach defilady zwycięstwa 9 maja popędzono wzdłuż placu Czerwonego 500 ukraińskich jeńców. Byłoby to groteskowe wprost złamanie przepisów konwencji genewskich. Bo defiladzie miałby się odbyć proces pokazowy jeńców, mający „udowodnić”, że są nazistami.

18.45: Amerykanie zakończą dziś szkolenie 200 ukraińskich artylerzystów mających obsadzać haubice M777. Trwa również tygodniowy kurs operatorów amunicji krążącej Phoenix Ghost. Ukraina ma docelowo otrzymać 121 Ghostów, z czego jedna piąta jest już na miejscu. Nie wiadomo jednak, czy amunicji już użyto w walce.



18.41: Analiza amerykańskiego Departamentu Obrony: Rosja kontynuuje bombardowania Mariupola. Wykorzystuje głównie bomby swobodnie spadające, ponieważ sankcje zablokowały jej dostęp do komponentów elektronicznych używanych w produkcji bomb kierowanych.

18.25: Perm – wybuch i pożar w fabryce prochów, produkującej elementy do pocisków rakietowych systemów Grad i Smiercz oraz pocisków przeciwlotniczych. W pożarze zginęły dwie osoby.

18.12: Dziś zerwano drugi most na Dońcu pod Rajhorodokiem, na drodze Łyman–Słowiańsk – tym razem drogowy (wcześniej zniszczono kolejowy). Możliwe, że zbombardowali go Rosjanie, aby uniemożliwić przeciwnikowi ściąganie posiłków, ale możliwe też, że wysadzili go Ukraińcy na wypadek, gdyby najeźdźcy obeszli Łyman i rzucili się wprost na przeprawę, aby ją zabezpieczyć.

17.58: Rosyjski pocisk spadł na Odessę, prawdopodobnie na budynek cywilny.

17.44: Ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa poinformowała, że ukraińscy cywile, którzy wrócili do kraju w drodze wymiany jeńców, są poważnie ranni, mają odmrożenia i amputowane kończyny i cierpią na sepsę. Niektórzy więźniowie byli bici kilka razy dziennie i zmuszani do uczenia się na pamięć rosyjskich pieśni patriotycznych.

17.35: Według Ukrinformu Amerykanie planują otworzyć z powrotem ambasadę w Kijowie pod koniec maja.

17.25: Burmistrz Enerhodaru Dmytro Orłow poinformował dziś rano, że udało się otworzyć korytarz humanitarny do Zaporoża. Trasa wiedzie okrężną drogą przez Tokmak i Orichiw, co oznacza prawie 200 kilometrów do przejechania zamiast normalnych 110 kilometrów, ale przynajmniej jest.



17.20: Najnowsze informacje wskazują, że generał Gierasimow w ogóle nie został ranny wskutek ostrzału pod Iziumem. Ukraińcy rzeczywiście wiedzieli o jego obecności na stanowisku dowodzenia i rzeczywiście próbowali go zabić, ale jak dowiedział się New York Times, generał opuścił to miejsce, zanim spadły pierwsze pociski.

17.10: Rada Lwowa zapowiedziała, że w mieście powstanie tymczasowe osiedle mieszkalne dla kobiet ciężarnych, które musiały opuścić domy w związku z wojną. Oddanie mieszkań do użytku zaplanowano na 15 lipca.

16.57: Trwają prace remontowe na zniszczonym wczoraj (wskutek sabotażu) moście kolejowym w obwodzie kurskim.

16.48: Żołnierze 30. Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej imienia kniazia Konstantego Ostrogskiego zniszczyła mały rosyjski skład amunicji, używanej zapewne między innymi przez armatę przeciwpancerną MT-12 Rapira widoczną w górnej części kadru.

16.35: Słynne lotnisko Czornobajiwka pod Chersoniem też ma deń babaka. Wciąż nie wiadomo, co i czym, ale wyraźnie coś czymś trafiono.

16.30: Uderzenie rosyjskiego pocisku manewrującego Ch-59M w cel (czy raczej tuż obok celu) w mieście Dniepr. Rosjanie podają, że magazyn, obok którego wybuchł pocisk, używany jest jako skład amunicji.



16.23: Mapka w tym tweecie z grubsza pokazuje sytuację na odcinku jampilsko-łymańskim tak, jak opisaliśmy ją wyżej.

16.11: Łyman dziś. Sytuacja w mieście jest trudna ze względu na ustawiczny rosyjski ostrzał. Istnieją problemy z zapewnieniem mieszkańcom pomocy medycznej.

16.04: 27 kwietnia zauważono parę Raptorów w północnej części Morza Czarnego. Zmierzały w stronę wybrzeża Ukrainy. Ciekawe, czy to te same.

16.00: Zacznijmy od najradośniejszej wiadomości tego dnia. Ukraińskie Bayraktary TB2 zaatakowały w pobliżu Wyspy Węży parę małych kutrów patrolowych projektu 03160 Raptor. Są to maleńkie okręciki – 23 tony wyporności, trzyosobowa załoga. Nie ma pewności, czy oba kutry zostały zatopione, ale nie ma wątpliwości, że doznały przynajmniej poważnych uszkodzeń. Miesiąc temu Ukraińcy poważnie uszkodzili identyczny kuter przeciwpancernym pociskiem kierowanym. Przed wojną we Flocie Czarnomorskiej służyło takich siedem.

armyinform.com.ua