Instytut i Muzeum Historii Wojskowości (Hadtörténeti Intézet és Múzeum) powstał 16 listopada 1918 roku z inicjatywy pułkownika Kamila Aggházyego i generała majora Jánosa Gabányia. W miejscu, gdzie obecnie stoi muzeum, w wiekach średnich i za panowania tureckiego znajdowały się mury obronne. Tędy w 1696 roku wchodziła armia chrześcijańska wyzwalająca Budę spod panowania Imperium Otomańskiego. Podczas oblężenia obszar uległ wyludnieniu. W 1696 roku rozpoczęto budowę koszar Nándora, ale zachodnie skrzydło zbudowano dopiero w roku 1847. Po utworzeniu muzeum skrzydło to w 1926 roku przebudowano w stylu klasycystycznym. Do 1930 roku trwało gromadzenie zbiorów, ale w czasie drugiej wojny światowej dwie trzecie kolekcji uległo zniszczeniu.

Obecnie w muzeum można obejrzeć rozległą ekspozycję przedstawiającą historię wojskowości węgierskiej i austro-węgierskiej. Odwiedzający może zapoznać się z obszernymi opisami poszczególnych okresów w dziejach Austro-Węgier, pierwszej wojny światowej, sił zbrojnych Węgier powstałych po pokoju w Trianon, drugiej wojny światowej i późniejszego panowania Związku Sowieckiego na narodem węgierskim. Oprócz opisów ukazujących chronologię wydarzeń w muzeum znajduje się bogata ekspozycja broni białej i palnej, kolekcja mundurów i wyposażenia żołnierzy, a także chorągwie, bandery, bogate archiwalia, w tym dokumenty, grafiki, mapy i zdjęcia. Dodatkową atrakcję stanowią setki modeli czołgów, transporterów opancerzonych, niszczycieli czołgów należących do wojsk lądowych Trzeciej Rzeszy, a także samolotów różnych typu w barwach Luftwaffe. Nie mogło zabraknąć modeli uzbrojenia Królewskich Węgierskich Sił Zbrojnych. W budynku znajduje się też biblioteka i archiwum wojskowe.

Zwiedzanie rozpoczynamy od ważnego dla Węgrów okresu pierwszych prób wybijania się na niepodległość. Powiedeński ład w Europie miał na długo zapewnić panowanie ówczesnym dworom, ale w latach 1848–1849 niemal cała Europa próbowała zerwać monarchistyczne kajdany. Wiosna Ludów dotarła również nad Dunaj. Madziarzy domagali się zniesienia pańszczyzny i powołania swojego rządu. Biorąc przykład z rewolucjonistów w Paryżu i Wiedniu, wywołali powstanie. Rozruchy rozlały się na inne miasta. Powołano namiastkę pierwszego węgierskiego rządu, na którego czele stanął hrabia Lajos Batthyány, a ministrem finansów został inny wybitny węgierski rewolucjonista – Lajos Kossuth. 19 kwietnia ogłoszono niepodległość Węgier, detronizując Habsburgów. W miejsce Komitetu Obrony Narodowej powołano rząd narodowy, na czele którego stanął Bertalan Szemere, prezydentem został Kossuth, ministrem wojny zaś – generał Artúr Görgey.

W tym czasie powstaje również zalążek węgierskich sił zbrojnych – Straż Narodowa – w Budzie i Peszcie, a następnie w mniejszych miejscowościach i na obszarach wiejskich. Liczba rekrutów szybko rosła, w połowie kwietnia było ich już 70 tysięcy, latem – 380 tysięcy. Z czasem wykształciło się narodowe wojsko węgierskie (Honvéd), na którego czele od sierpnia 1849 stał generał Józef Bem. Ta część wystawy opisuje również kampanię na Węgrzech, z którą armia cesarza nie mogła sobie poradzić i wezwała do pomocy sojuszniczą Rosję. Wojska carskie w liczbie 200 tysięcy pod dowództwem marszałka Iwana Paskiewicza wkroczyły na Węgry w czerwcu 1849 roku.

Twórcy Muzeum Historii Wojskowości zadbali nie tylko o faktograficzne przedstawienie wydarzeń, ale również poświęcili miejsce historii służb pomocniczych, w tym artylerii czy wojsk inżynieryjnych, podczas powstania węgierskiego w latach 1848–1849. Szczególne miejsce poświecono służbom medycznym. W każdym pułku działał jeden chirurg wraz z asystentem. W sierpniu 1849 roku żołnierze węgierscy mieli ponad sto szpitali wojskowych i jako pierwsi wprowadzili funkcję pielęgniarek polowych, a także na szeroką skalę stosowali znieczulenie przed wykonywaniem zabiegów w warunkach polowych.

Osobną salę poświęcono późniejszym losom dawnych powstańców, którzy na emigracji służyli podczas wojny krymskiej, w legionach Garibaldiego w 1860 roku, a także podczas amerykańskiej wojny secesyjnej w latach 1861–1865 i austriacko-pruskiej w 1866 roku.

Dalsza część wystawy to dzieje monarchii austro–węgierskiej połączone z ekspozycją traktującą o pierwszej wojnie światowej. Idąc dalej, możemy zapoznać się z wydarzeniami z okresu międzywojennego, przede wszystkim z formowaniem i unowocześnianiem sił zbrojnych. Po pierwszej wojnie światowej Węgrzy jako strona pokonana mieli prawo posiadać sześć dywizji piechoty, dwie kawalerii i osiem brygad artylerii. Liczebność sił zbrojnych stale rosła, w listopadzie 1918 roku wynosiła 30 tysięcy, zaś w grudniu – już 70 tysięcy. Ekspozycja nie przemilcza faktu powstania Armii Czerwonej na Węgrzech, która była zbrojnym ramieniem Węgierskiej Republiki Rad, istniejącej od 21 marca do 1 sierpnia 1919 roku.

W dalszej części pojawiają się tablice informacyjne przedstawiające szkolnictwo wojskowe na Węgrzech, symbole tamtejszych sił zbrojnych czy sylwetki ważniejszych madziarskich dowódców i polityków, a także tworzenie tak zwanych tajnych armii, które za nic miały ustalenia z Trianon z 1920 roku. Druga wojna światowa to przede wszystkim walka oddziałów węgierskich po stronie niemieckiej i głównie przeciwko Związkowi Sowieckiemu. Królestwo Węgier wzięło udział w operacji Barbarossa, wysyłając na wschód trzy armie i Grupę Karpacką. Słabiej wyszkoleni, starsi żołnierze uczestniczyli w okupacji terytoriów ukraińskich, zajmowali się ochroną linii zaopatrzenia i zwalczaniem lokalnej partyzantki.

Ostatnia część wystawy przedstawia czasy okupacji sowieckiej i związane z tym walki podczas Rewolucji Węgierskiej z 1956 roku: zdjęcia z zamieszek, broń używaną przez Węgrów walczących na ulicach, ich przedmioty osobistego użytku zabezpieczone podczas aresztowań, broń żołnierzy radzieckich, a także plakaty, które w tym czasie widniały na ulicach Budapesztu i zachęcały do zrywu.

Dodatkową atrakcję stanowi zbrojownia, w której przewodnik opowiada o konkretnych typach uzbrojenia i pozwala dotknąć mieczy, muszkietów, pistoletów maszynowych czy karabinów wyborowych. W okresie letnim przed gmachem znajduje się wystawa ciężkiego sprzętu wojskowego, w tym dobrze zachowany czołg T-34 i inne pojazdy opancerzone.

Jak zorganizować wizytę

Muzeum Historii Wojskowości leży poza ścisłym centrum miasta, w części, która kiedyś była historyczną Budą, na prawym brzegu Dunaju. Mieści się w starym budynku koszar przy placu Kapisztrán tér 2–4. Należy pamiętać, że placówka jest zamknięta w poniedziałki. W pozostałe dni, w tym w niedziele i święta, udostępniana jest do zwiedzania w godzinach od 9.00 do 17.00.

Dotrzeć tam można na kilka sposobów. Najłatwiej – samochodem. W bezpośrednim sąsiedztwie muzeum znajduje się bezpłatny parking. Turyście metodycznie zwiedzającemu miasto krok po kroku muzeum samo stanie na drodze, gdyż w pobliżu znajduje się kilka innych, nie byle jakich, atrakcji turystycznych. Do muzeum dostać się można również komunikacją miejską, zwłaszcza metrem; należy wysiąść na przystanku Széll Kálmán tér (czerwona linia M2, kierunek na Déli pályaudvar).

Cena wstępu nie jest wygórowana. Dorośli zapłacą 1500 forintów (nieco ponad 20 złotych), połowy tego wymaga się od studentów oraz emerytów i rencistów. Istnieje też możliwość zakupu biletu rodzinnego w cenie 3000 forintów. Na zwiedzanie Muzeum Historii Wojskowości trzeba przeznaczyć kilka godzin, a żeby dobrze obejrzeć każdą wystawę i zapoznać się z tablicami informacyjnymi (na szczęście sporządzonymi też po angielsku) – cały dzień. Mimo że nie jest to muzeum utworzone na modłę nowoczesnych multimedialnych placówek, nie powinno nikogo zniechęcić.


Muzeum Historii Wojskowości w Budapeszcie

Narodowe wojsko węgierskie składało się z piechoty i kawalerii. W skład piechoty wchodziły nowo formowane bataliony, już istniejące pułki piechoty, które przyłączyły się do rewolucji, i Gwardia Narodowa oraz ochotnicy zbierani w osobne bataliony. Ocenia się, że 70% oficerów nowo formowanych wojsk wywodziło się ze służby na żołdzie cesarskim, głownie tych, którzy wcześniej przeszli na emeryturę wojskową lub z różnych powodów zrezygnowali. Pozostałą część stanowiła inteligencja, szlachta i zagraniczni ochotnicy, w tym z Polski. W momencie wybuchu powstania istniało dwanaście pułków węgierskich huzarów, ale tylko cztery stacjonowały na ternie Węgier i Transylwanii. Reszta pozostawała poza granicami, ale część z nich, ignorując rozkazy cesarza, ściągała na Węgry, aby dołączyć do powstańców.


Muzeum Historii Wojskowości w Budapeszcie

Mimo że monarchia austro-węgierska kojarzy się na ogół z potęgą lądową, nie należy zapominać, że cesarska i królewska marynarka wojenna nie istniała tylko na papierze. Operowała na Adriatyku z trzech baz morskich: Puli, Szybeniku (na terytorium dzisiejszej Chorwacji) i Kotoru (Czarnogóra). Marynarka prężnie działała też flotylla na Dunaju. Tu monitor rzeczny SMS Temes (w skali 1:50), który z bliźniaczym Bodrogiem działał na Dunaju od 1904 roku. To okręt o długości 56 metrów, szerokości 9,6 metra i zanurzeniu 1,2 metra. Na uzbrojeniu miał dwa działa kalibru 120 milimetrów, jedną haubicę kalibru 120 milimetrów i dwie armaty kalibru 37 milimetrów.


Muzeum Historii Wojskowości w Budapeszcie

Koniec pierwszej wojny światowej to czas chaosu na terytorium monarchii austro-węgierskiej. Pojawiają się rozmaite ruchy lewicowe – socjaliści, komuniści i anarchiści – agitujący przeciwko wojnie. Powstawały rady żołnierskie i robotnicze, co wpływało zabójczo na zdolność prowadzenia działań wojennych. 3 listopada 1918 roku Sztab Imperialny podpisał zawieszenie broni. Węgry niepodległość proklamowały dzień wcześniej, ale republiką ogłosiły się dopiero 16 listopada.


Muzeum Historii Wojskowości w Budapeszcie

Bardzo szeroko opisano tworzenie węgierskich sił zbrojnych po pokoju w Trianon. Na zdjęciu piechurzy węgierskich wojsk lądowych z okresu dwudziestolecia międzywojennego, w tym strzelec z cekaemem M.1907/31 Schwarzlose kalibru 8 milimetrów.


Muzeum Historii Wojskowości w Budapeszcie

Ci piechurzy mają karabin maszynowy M1931 kalibru 8 milimetrów osadzony na trójnogu, odbiornik R-7V wysokiej częstotliwości, czołgowe urządzenie nadawczo-odbiorcze R-5, granat ręczny M36 Vécsey i skrzynię na granaty tego typu.


Armata górska M1915/31 kalibru 75 milimetrów ciągniona przez zaprzęg konny. Armaty górskie można było szybko rozłożyć na części, aby ułatwić przemieszczanie się w trudno dostępnych obszarach.


Haubica M1914 kalibru 100 milimetrów i jej obsługa na stanowisku bojowym. W czasie drugiej wojny światowej haubice tego typu były używane przez armie Węgier, Włoch i Niemiec.


Podczas pierwszej wojny światowej istotną rolę odgrywała poczta, dzięki której miały szansę dotrzeć informacje od żołnierzy do rodzin i odwrotnie. Wobec udziału mężczyzn w działania wojennych funkcjonowanie poczty spoczywało na barkach kobiet.


Żołnierze austro-węgierscy w okopach. W czasie dnia normalne funkcjonowanie utrudniał ogień artylerii, ostrzał snajperów i obserwatorzy lotniczy. Większość działań podejmowano w nocy. Wówczas odbywały się ruchy oddziałów i dostawy zaopatrzenia oraz konstrukcja i naprawa okopów i zapór z drutu kolczastego.


Model pancernika SMS Viribus Unitis, pierwszego z drednotów typu Tegetthoff używanego przez Kaiserliche und Königliche Kriegsmarine w pierwszej wojnie światowej. Jako jeden z wielu okrętów uczestniczył w zabezpieczeniu ucieczki niemieckich krążowników SMS Goeben i SMS Breslau. Zatopiony został już jako Jugoslavija – po przemianowaniu i przekazaniu nowo powstałemu Państwu Słoweńców, Chorwatów i Serbów – 1 listopada 1918 roku w wyniku ataku żywej torpedy Mignatta w porcie w Puli.


Wyposażenie węgierskiego piechura z okresu kampanii z 1941 roku i w pełni wyposażony środek jego transportu, a ponadto gra planszowa o tematyce wojskowej, książeczka wojskowa i inne dokumenty osobowe żołnierza.


Armata przeciwpancerna M1936 kalibru 37 milimetrów z obsługą na zaimprowizowanym stanowisku strzeleckim gdzieś nad Donem. Tam rozegrała się jedna z większych tragedii w historii węgierskiego oręża. Pozycje Wehrmachtu utrzymywał III Korpus generała-pułkownika Marcela Stromma. 14 stycznia 1943 roku wojska Frontu Briańskiego i Południowego Woroneskiego przypuściły ofensywę. Wojska niemieckie, włoskie i węgierskie stawiały beznadziejny opór lepiej zaopatrzonej Armii Czerwonej. Węgierska 2. Armia utraciła około stu tysięcy żołnierzy, w tym 42 tysiące poległych na polu bitwy lub zamarzniętych, 28 tysięcy wziętych do niewoli i 30 tysięcy rannych.


Wystawa traktuje też o hitlerowskiej agresji na Węgry w 1944 roku. Na zdjęciu motocykl model 251 OS, produkowany seryjnie w latach 1938–1942 w niemieckich zakładach NSU D-Rad Vereinigte Farhzeugwerke A.G. (następnie przemianowanych na NSU Werke A.G.) w Neckarsulm.


Kołowy pojazd amfibijny VW typ 166 Schwimmwagen.


Diorama w skali 1:35 ukazująca niemieckie oddziały opodal miejscowości Vác na północy Węgier. Niemiecki sprzęt w zimowym kamuflażu: z prawej ciągnik artyleryjski Sd.Kfz. 7 Mittlerer Zugkraftwagen 8t, z lewej zaś działo przeciwlotnicze kalibru 88 milimetrów.


Nad Węgrami trwała też intensywna kampania lotnicza. Na zdjęciu wyposażenie alianckiego lotnika zestrzelonego gdzież nad terytorium Madziarów, między innymi zapasowy spadochron i kamizelka ratunkowa. Po lewej na wieszaku umundurowanie pilota Królewskich Węgierskich Sił powietrznych, po prawej – hełm i skórzana kurtka pilota bombowego. Na dole od prawej: sowiecki lotniczy niekierowany pocisk rakietowy RS-82, makieta pocisku Liderc w skali 1:1, pocisk przeciwlotniczy M1929/32 kalibru 80 milimetrów (w skrzyni). Na szczególną uwagę zasługuje Liderc, zaprojektowany przez węgierskich inżynierów i używany do walki z formacjami wrogich bombowców. Dzięki zapalnikowi zbliżeniowemu i głowicy odłamkowej miał zasiać popłoch wśród pilotów alianckich.


Pierwszymi węgierskimi jeńcami wojennymi podczas inwazji na Związek Sowiecki stali się János Csóri i János Tarlósi ze sztabu 1. Batalionu Górskiego wzięci do niewoli 28 czerwca 1941 roku w Oporeczu (Pereczyn, obecnie na Ukrainie). Według najnowszych badań na „nieludzkiej ziemi” znalazło się 600 tysięcy Węgrów, z czego jedna trzecia to cywile. Węgrzy więzieni byli między innymi w Workucie i Norylsku.


Na wystawie nie mogło zabraknąć sal poświęconych powstaniu budapeszteńskiemu w październiku 1956 roku. Rząd Imrego Nagya utworzył powstańcze siły zbrojne – Gwardię Narodową z Bélą Kiralym na czele – która odpowiadała za utrzymanie bezpieczeństwa i porządku publicznego. Opór sił powstańczych w Budapeszcie i innych ośrodkach oporu był skazany na porażkę, a sowiecka operacja „Wicher” pozwoliła na szybkie pokonanie Węgrów. Kres przyszedł 10 listopada 1956 roku. Rozbrojono tysiące żołnierzy i powstańców. Na budapeszteńskich ulicach powstawały barykady z uzbrojeniem przeciwlotniczym i przeciwpancernym, w tym koktajlami Mołotowa. Umundurowanie węgierskich powstańców było niejednakowe, co miały rekompensować czerwono-biało-zielone opaski.


Sowiecka operacja „Wicher”, która rozpoczęła się 4 listopada 1956 roku o godzinie 4.00, pozwoliła na szybkie pokonanie Węgrów. Duży wpływ na to miało aresztowanie przywódców powstania przez Iwana Sierowa, szefa KGB. Na jego polecenie pod pretekstem negocjowania opuszczenia Węgier przez wojska sowieckie aresztowano wicepremiera Ferenca Erdeia, ministra obrony Pála Malétera, pułkownika Miklósa Szűcsa i generała Istvána Kovácsa. W trakcie operacji Sowieci stracili 669 żołnierzy i oficerów, 51 uznano za zaginionych w akcji, zaś 1986 odniosło obrażenia. W operacji „Wicher” wzięło udział 7349 oficerów i 57 472 żołnierzy. Na zdjęciu uzbrojenie, między innymi model sowieckiego czołgu podstawowego T-54, i wyposażenie używane przez Moskwę podczas interwencji na Węgrzech.

Inne muzea na Węgrzech