Według informacji agencji Reutera Wielka Brytania i Japonia negocjują połączenie programów samolotów bojowych następnej generacji Tempest i F-X. Obie strony już wcześniej zacieśniały współpracę, a w maju tego roku japońskie media informowały o zastąpieniu Lockheeda Martina przez BAE Systems jako głównego partnera programu F-X.
Agencja powołuje się na trzy niezależne źródła. Negocjacje mają zostać sfinalizowane do końca bieżącego roku. W ramach nowego projektu powstanie wspólna platforma, a warianty dla poszczególnych użytkowników mają różnić się w niewielkim stopniu. Wielka Brytania ma zająć się sprzedażą myśliwców europejskim klientom, zaś Japonia weźmie na siebie promocję na rynkach azjatyckich.
Taki podział zadań wydaje się logiczny, chociażby ze względu na wcześniejsze ambicje eksportowe Japończyków, w których rozważano nawet sprzedaż F-X Stanom Zjednoczonym. Nie wiadomo natomiast, jak w nowym układzie uplasują się Włochy i Szwecja, dotychczasowi partnerzy Wielkiej Brytanii w pracach nad Tempestem. Źródła Reutera nie wspominają o nich. Natomiast w obliczu kolejnych tarć i pęknięć we francusko-niemiecko-hiszpańskim programie FCAS rosną szanse brytyjskiej konstrukcji na zdobycie klientów w Europie.
Czynniki oficjalne w Londynie i Tokio, a także BAE Systems i Mitsubishi Heavy Industries nie udzieliły komentarza w sprawie tych rewelacji. Pojawiają się natomiast interesujące poszlaki. Dowódca RAF, generał Mike Wigston, wymienił Japonię razem z Włochami jako państwa, z którymi Wielka Brytania szuka możliwości współpracy i dzielenia się wiedzą techniczną. Z kolei japońskie ministerstwo obrony oświadczyło, że chciałoby do końca roku podjąć decyzję o charakterze dwustronnej współpracy. Jedno ze źródeł agencji Reutera zapowiedziało ogólnikowo ujawnienie postępów programu Tempest na pokazach lotniczych w Farnborough (18–22 lipca).
Japonia i Wielka Brytania zainicjowały w ostatnich latach szereg wspólnych projektów związanych z samolotami bojowymi następnej generacji. W tej grupie znalazły się demonstrator technologii silnika odrzutowego, radar JAGUAR (Japan and Great Britain Universal Advanced Radio-Frequency System) i pocisk powietrze–powietrze średniego zasięgu JNAAM (Joint New Air-to-Air Missile).
Połączenie obu projektów byłoby logiczną kontynuacją dotychczasowej współpracy, zwłaszcza że Japończycy od samego początku brali Brytyjczyków pod uwagę jako partnerów F-X. Pierwotna decyzja o wyborze Lockheeda Martina jako głównego partnera japońskiego programu była czysto pragmatyczna, wynikała z bliskiej współpracy ze Stanami Zjednoczonymi i doświadczenia amerykańskiego koncernu w pracach nad myśliwcami piątej generacji.
Jednak współpraca z Amerykanami, po raz kolejny, okazała się bardzo trudna. Planowane terminy wprowadzenia samolotów nowej generacji w Japonii i USA rozmijają się, zaś amerykańskie firmy, co naturalne, przykładają większą wagę do Next Generation Air Dominance (NGAD), a to utrudnia koordynację z Japończykami. Na to nałożyły się rosnące koszty i ograniczanie dostępu do pewnych technologii. Według japońskiego dziennika Sankei Amerykanie mieli też stawiać warunek prowadzenia remontów F-X w zakładach Lockheeda, czyli w USA.
Na tym tle współpraca z Brytyjczykami prezentuje się znacznie korzystniej. Przede wszystkim harmonogramy prac nad F-X i Tempestem w dużym stopniu się pokrywają, a oba samoloty dzielą już kluczowe elementy w postaci silnika i radaru. Do tego współpraca pozwoli rozłożyć koszty programu. Japońskie ministerstwo obrony szacuje łączny koszt prac projektowych na 40 miliardów dolarów. Z kolei Londyn zamierza do roku 2025 przeznaczyć na rozwój Tempesta 2 miliardy funtów (11,25 miliarda złotych).
Z racji skupienia na NGAD i bliskiej współpracy z oboma państwami Waszyngton najwyraźniej przystał na brytyjsko-japońskie partnerstwo, aczkolwiek nie wiemy nic o zakulisowych negocjacjach, które na pewno towarzyszą całemu przedsięwzięciu. Do tego amerykańskie koncerny uszczkną dla siebie kawałek toru. Według japońskich mediów Lockheed Martin ma odpowiadać za rozwój niektórych funkcji związanych z interoperacyjnością, takich jak łączność z amerykańskimi samolotami. Amerykanie mają też współpracować przy rozwoju bezzałogowych lojalnych skrzydłowych przewidzianych dla Tempesta i F-X. Brytyjsko-japoński samolot będzie również potrzebować części amerykańskiej produkcji.
Jeżeli faktycznie dojdzie do połączenia obu projektów myśliwców następnej generacji, będzie to przełom. Po raz pierwszy w najnowszej historii Japonia podejmie współpracę nad ważnym i zaawansowanym projektem wojskowym z innym partnerem niż USA. Pokazuje to rosnącą emancypację Tokio i gotowość do realizacji własnych interesów.
Zobacz też: Raptor czeka na termonamiernik od 32 lat. Być może w końcu się doczeka