Stosunki kanadyjsko-irańskie były napięte od 2003 roku, kiedy kanadyjski fotograf Zahra Kazemi został zabity w teherańskim więzieniu. Po tym wydarzeniu Iran nie miał pełnoprawnego ambasadora w Ottawie przez prawie pięć lat. Mimo to niespodziewany ruch kanadyjskich władz zaskoczył wielu ekspertów. Ray Boisvert, były zastępca dyrektora Kanadyjskiej Tajnej Służby Wywiadowczej, opisał ten krok jako bezprecedensowy. Eksperci nie są w stanie powiązać go z jakimkolwiek konkretnym wydarzeniem i wskazują na zbliżający się konflikt zbrojny.
Kanadyjski politolog Brian Stewart przekonuje, że irański kontrwywiad uzyskał wcześniej informacje o zaangażowaniu kanadyjskich służb specjalnych w przygotowania do ewentualnego uderzenia prewencyjnego i w Iranie planowano sankcje dyplomatyczne wobec Kanady. Ottawa wykonała jednak ruch wyprzedzający i udaremniła zamiary Teheranu.
W obliczu nowego raportu Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, mówiącego o zaawansowaniu prac nad budową broni jądrowej w Iranie, ruch Kanady wydaje się potwierdzać planowany atak. Urzędnicy w Teheranie otwarcie przyznają, że spodziewają się zerwania stosunków dyplomatycznych ze strony innych krajów zachodnich jeszcze tej jesieni.
(intelnews.org)