Nigerskie siły zbrojne ogłosiły zakończenie operacji o kryptonimie „Aconit”. We współpracy z siłami amerykańskimi i francuskimi przeprowadzono uderzenie na miejscową komórką tak zwanego Państwa Islamskiego odpowiedzialną za atak, w którym poległo dwudziestu ośmiu nigerskich żołnierzy.
W toku operacji zabito osiemnastu terrorystów, a pięciu pojmano. Koalicja nie poniosła żadnych strat w ludziach ani sprzęcie.
Bojownicy zwiększyli aktywność w Nigrze po udanym ataku na amerykańskich żołnierzy w październiku 2018 roku. Zginęło wówczas czterech członków Zielonych Beretów z 3. Grupy Operacji Specjalnych. Były to największe straty poniesione przez Stany Zjednoczone w Afryce Subsaharyjskiej od czasów wojny w Somalii w 1993 roku.
Ta sama komórka, która zorganizowała zasadzkę na siły Nigru, 8 czerwca zaatakowała amerykańskich żołnierzy w Ouallam, około stu kilmetrów od Niamey. Wykorzystano wówczas ukryty przy drodze improwizowany ładunek wybuchowy. Eksplozja zniszczyła jeden pojazd, ale żaden żołnierz nie odniósł obrażeń. Do zamachu doszło niedaleko bazy, w której odbywa się szkolenie nigerskich oddziałów mających wziąć udział w operacji pokojowej w Mali.
Niger pozostaje bardzo niestabilnym, lecz kluczowym dla zapewnienia bezpieczeństwa partnerem w Afryce Zachodniej. Dlatego zarówno Francja, jak i Stany Zjednoczone posiadają stałe bazy wojskowe na jego terenie. Amerykanie zorganizowali w mieście Agadez ośrodek koordynujący loty UCAV-ów, natomiast Paryż kontroluje bazy w Niamey i Madamie na północy kraju.
Władze Nigru nie tylko pozwalają na tworzenie obcych baz na swoim terytorium, ale także same angażują się w operacje pokojowe w regionie. Jednym z tego rodzaju przedsięwzięć jest powołanie zachodnioafrykańskich sił antyterrorystycznych, którym udało się skutecznie ograniczyć działalność przemytników organizujących transporty ludzi do Europy.
Zobacz też: Ghana zabezpiecza granicę w obawie przed atakami na kościoły
(saharareporters.com)