Indyjskie wojska lotnicze straciły trzeciego MiG-a-27 na przestrzeni siedmiu miesięcy. Dziś około godziny 11.45 doszło do katastrofy maszyny tego typu 120 kilometrów na południe od miasta Dźodhpur w północno-zachodnich Indiach. Pilot zdołał się katapultować i przeżył.
MiG-27UPG (oznaczenie lokalne typu: Bahadur) należał do jednej z dwóch jednostek stacjonujących w Dźodhpurze i wyposażonych w te maszyny – 10. Eskadry albo 29. Eskadry. Wystartował jednak z bazy Uttarlai i wykonywał rutynowy lot ćwiczebny. Według wstępnych informacji przyczyną wypadku była awaria silnika.
Do poprzedniego wypadku z udziałem indyjskiego MiG-a-27 doszło 12 lutego, a do pierwszego ze wspomnianych trzech – 4 września ubiegłego roku. Na szczęście w żadnym z tych wypadków nie było ofiar śmiertelnych.
Indie planują wycofanie MiG-ów-27 do 2024 roku. Jeśli jednak wziąć pod uwagę, że indyjskiemu lotnictwu zostały tylko czterdzieści dwie maszyny tego typu, trudno się oprzeć smutnej konstatacji, że przy utrzymaniu takiej częstotliwości wypadków trzy czwarte Bahadurów nie doczeka ceremonii zakończenia służby.
Visuals from Rajasthan's Jodhpur where a MiG 27 UPG aircraft on a routine mission from Jodhpur, crashed this morning. pic.twitter.com/dGPL9yYk7P
— ANI (@ANI) 31 marca 2019
Zobacz też: Indie: System samoobrony LAIRCM dla rządowych Boeingów 777
(indiatimes.com)