Po blisko dwóch dekadach walki z terroryzmem jednostka Navy SEAL będzie poświęcała więcej czasu szkoleniu na wypadek regularnego konfliktu zbrojnego toczonego z takimi potencjalnymi przeciwnikami jak Rosja czy Chiny. W czasie sympozjum organizowanego przez US Navy wiceszef operacji morskich, admirał Bill Moran, powiedział, że Navy SEAL jest brana pod uwagę w każdym scenariuszu zakładającym konflikt czy to z Rosją, czy z Chinami, jak również z Iranem i Koreą Północną.

Ruch w kierunku ponownego ścisłego powiązania Navy SEAL z fotą pełnomorską rozpoczął się jeszcze pod kierownictwem ówczesnego szefa Naval Special Warfare Command, kontradmirała Briana Loseya, który przeszedł na emeryturę w 2016 roku. Teraz prace są kontynuowane pod kierownictwem kolejnych dowódców.

– Teraz znajdujemy się w punkcie, w którym Navy SEAL jest włączana we wszystkie nasze manewry, gry wojenne i ćwiczenia sztabowe – mówił admirał Moran. – Ostatnio przyzwyczailiśmy się, że w wielu sytuacjach nie mamy ich do dyspozycji. Teraz w czasie każdego rodzaju ćwiczeń odkrywamy, jak wiele możliwości daje nam zastosowanie komandosów i jak mogą oni wpłynąć na każdy rodzaj prowadzonej operacji.

Według nieoficjalnych informacji komandosi jednostki koncentrują się w ćwiczeniach na odwzorowaniu warunków, jakie mogą spotkać na Morzu Południowochińskim. Jednostka trzykrotnie zwiększyła czas spędzany na ćwiczeniach na Hawajach. Poza tradycyjnym szkoleniem na wyspach Oʻahu i Hawaiʻi jest ono prowadzone także na Kauaʻi, Maui, Molokaʻi i Lānaʻi. Szkolenie obejmuje między innymi współpracę z C-17, MV-22, śmigłowcami transportowymi, dronami i AC-130. Ogółem liczba treningów komandosów na Hawajach wzrosła ze 110 do 330 w ciągu roku.

Zobacz też: Nowinki techniczne dla Navy SEAL

(defensenews.com)

US Navy / Navy SEAL & SWCC