Przedstawiciele Francji zgłosili w Radzie Bezpieczeństwa ONZ propozycję dotyczącą rozszerzenia uprawnień żołnierzy pełniących służbę w ramach misji MINUSCA w Republice Środkowoafrykańskiej. Jeśli wniosek spotka się z akceptacją, będzie to oznaczało, iż błękitne hełmy udzielą wsparcia siłom tego państwa w odzyskiwaniu kontroli nad regionami oddalonymi od stolicy. Tego rodzaju działanie może nie tylko przyczynić się do wzmocnienia pozycji rządu centralnego, ale również zahamować rozwój rosyjskich wpływów w kraju.
Już w kwietniu prezydent Faustin-Archange Touadéra prosił o większe wsparcie międzynarodowe dla Republiki Środkowoafrykańskiej. Wezwał również do zmiany zadań stawianych przed siłami międzynarodowymi, tak aby były one odpowiedzialne nie tylko za pilnowanie pokoju, ale również za jego aktywne tworzenie. Władza prezydenta obecnie jest bardzo niestabilna i oparta głównie na kontroli nad stolicą. Reszta kraju pozostaje rozdarta między kilkanaście walczących ze sobą grup paramilitarnych.
Proponowana przez Francję rezolucja zakłada również przedłużenie mandatu sił MINUSCA do listopada 2019 roku. W tekście nie ma natomiast postulatu zwiększenia liczebności personelu wojskowego, który ma zostać utrzymany na poziomie 11 650 osób.
Zobacz też: Mirage’e 2000 zbombardowały terrorystów w Burkina Faso
(thedefensepost.com)