Admirał w stanie spoczynku William H. McRaven (na zdjęciu), były dowódca United States Special Operations Command, wystosował do prezydenta Donalda Trumpa list otwarty, w którym prosi, aby Trump cofnął mu poświadczenie bezpieczeństwa. Jest to reakcja na taką właśnie decyzję podjętą przez Trumpa w odniesieniu do Johna Brennana.

Brennan, były dyrektor Centralnej Agencji Wywiadowczej, stracił poświadczenie bezpieczeństwa przedwczoraj. Trump uznał, że Brennan wykorzystuje swój status byłego dyrektora CIA (i idący za tym dostęp do informacji poufnych) do wysuwania „serii bezpodstawnych i oburzających zarzutów – wyskoków w internecie i w telewizji – wobec obecnej administracji” (zobacz też: Generał James Mattis – święty wzgardzony przez Trumpa).

Decyzja ta wzbudziła kontrowersje w Stanach Zjednoczonych. List admirała McRavena można uznać za najostrzejszą jak dotąd reakcję.

„Niewielu jest Amerykanów, którzy zrobili dla ochrony tego kraju więcej niż John”, oświadcza w liście admirał McRaven. „Jest to człowiek o niezrównanej uczciwości, jego szczerość i jego charakter nigdy nie były podawane w wątpliwość – chyba że przez tych, którzy go nie znają. […] będę zaszczycony, jeśli cofnie Pan również moje poświadczenie bezpieczeństwa, tak abym mógł dopisać swoje nazwisko do listy mężczyzn i kobiet występujących przeciwko Pańskiej prezydenturze”.

Dalej następuje kategoryczne potępienie prezydentury Trumpa:

„Podobnie jak większość Amerykanów miałem nadzieję, że kiedy zostanie Pan prezydentem, okaże się Pan tego godny i zostanie przywódcą, jakiego ten wielki naród potrzebuje. Dobry przywódca stara się ucieleśniać to, co najlepsze w jego organizacji. Dobry przywódca daje innym przykład. Dobry przywódca zawsze stawia dobro innych ponad sobą samym. Pańskie przywództwo wykazało jednak bardzo mało tych cech. Swoim postępowaniem ośmieszył Pan nas w oczach naszych dzieci, upokorzył na arenie światowej i – co najgorsze – podzielił nasz naród. Jeśli choć przez chwilę myślał Pan, że taktyką rodem z ery McCarthy’ego uciszy głosy krytyki – głęboko się Pan myli”.

Brennan nazwał decyzję Trumpa „częścią zakrojonych na szerszą skalę wysiłków mających na celu stłumienie wolności słowa i ukaranie krytyków”.

McRaven stał na czele USSOCOM w latach 2011–2014. Wcześniej stał na czele Joint Special Operations Command. W tej roli zaplanował operację „Neptune Spear”, czyli likwidację Usamy ibn Ladina w maju 2011 roku. Od 1978 roku służył jako oficer Navy SEAL, w tym między innymi w SEAL Team Six pod dowództwem słynnego i kontrowersyjnego Richarda Marcinki.

Trump jest krytykowany przez coraz większą liczbę byłych oficerów amerykańskich sił zbrojnych. Poza powszechnie szanowanym McRavenem Trumpa skrytykowała między innymi podpułkownik Tammy Duckworth, która w Iraku straciła obie nogi. Duckworth nazwała prezydenta dekownikiem, który nie powinien jej pouczać w sprawach związanych z wojskiem.

Zobacz też: Nowa broń psychologiczna USSOCOM: mówiące ulotki

(washingtonpost.com)

US Marine Corps / Adrian R. Rowan