Rząd Tajlandii zaakceptował program budowy rodzimego miniaturowego okrętu podwodnego. Prototypowa jednostka ma być gotowa w ciągu sześciu lat.

Pierwszy etap, obejmujący prace projektowe, według założeń potrwa cztery lata. Koszt prac szacowany jest na 200 milionów bahtów (22,2 miliona złotych). Budowa prototypu ma zająć dwa lata. Łączny koszt tego etapu wyceniany jest na miliard bahtów (111 milionów PLN). Rzeczywisty koszt ma być znany po ukończeniu projektu. Próby jednostki i szkolenie załogi mają potrwać kolejny rok.

Tajlandzka marynarka wojenna chce jednostki o wyporności nawodnej rzędu 150–300 ton z załogą liczącą dziesięć osób. Zasięg ma wynieść 300 mil morskich, chociaż nie podano, czy na powierzchni, czy w zanurzeniu. Nie wiadomo także, ile miniaturowych okrętów podwodnych może zostać zamówionych. Nieoficjalna nazwa typu to Chalawan.

W ubiegłym roku Bangkok zatwierdził zakup pierwszego z trzech planowanych okrętów podwodnych chińskiego typu S26T. Budowa miniaturowych okrętów podwodnych przedstawiana jest jako wyrównanie potencjałów z intensywnie rozbudowywanymi flotami podwodnymi innych państw Azji Południowo-Wschodniej.

Za projekt odpowiada komandor Sattaya Chandraprabha z Królewskiej Tajlandzkiej Akademii Marynarki Wojennej. Zebrał on liczący dwudziestu pięciu oficerów zespół, złożony z absolwentów europejskich uczelni, głównie w zakresie budownictwa okrętowego. Cała grupa została wysłana do Wielkiej Brytanii na dodatkowe szkolenie.

Według komandora Sattayi prace ruszyły w październiku 2017 roku. Projekt miał już pochłonąć 193 miliony bahtów (21,5 miliona złotych).

Zobacz też: Chiny prezentują rodzinę okrętów podwodnych

(bangkokpost.com, na zdjęciu: północnokoreański miniaturowy okręt podwodny typu Sang-O)

Idobi, Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported