Podlegający Chińskiej Akademii Nauk Instytut Optyki i Mechaniki Precyzyjnej w Xi’anie przedstawił laserowy karabinek ZKZM-500. Mimo entuzjazmu wszelkiej maści miłośników science fiction droga do wprowadzenia tego typu broni do uzbrojenia sił zbrojnych jest jeszcze daleka.
Generowany przez broń promień lasera może przepalić ubranie i spowodować wyjątkowo bolesne poparzenia, określane przez twórców jako „natychmiastowe zwęglenie skóry”. Jeżeli odzież wykonana jest z łatwopalnych materiałów, może dojść do jej zapłonu i podpalenia tak ubranej osoby. W wypadku długotrwałego wystawienia na działanie promienia może dojść do przepalenia ciała na wylot. Mimo to ZKZM-500 został sklasyfikowany jako broń niezabijająca.
Karabinek ma „kaliber” 15 milimetrów, waży trzy kilogramy, a zasięg strzału wynosi 800 metrów. Broń zasilana jest z akumulatorów litowych zbliżonych do tych stosowanych w smartfonach. Pojedynczy zestaw takich baterii ma starczyć na oddanie ponad tysiąca dwusekundowych strzałów. Koszt jednostkowy ZKZM-500 w razie produkcji masowej szacowany jest na 15 tysięcy dolarów.
A Chinese #tech firm has successfully developed a #LaserRifle no heavier than an AK-47/the ZKZM-500 but has the ability to invisibly pierce through glass.. metal undetected..set clothes, and humans on fire.. #Guns pic.twitter.com/8dY4lZtHlY
— geo (@delgeo1) 3 lipca 2018
Pojawienie się tego typu broni rodzi liczne pytania. Oprócz niezawodności i skuteczności dochodzą jeszcze zastosowanie taktyczne i kwestie etyczne. ZKZM-500 mają otrzymać jako pierwsze jednostki Zbrojnej Policji Ludowej, a więc jednostki paramilitarne przeznaczone między innymi do tłumienia rozruchów. Oficerowie tej formacji wydają się jednak sceptycznie nastawieni do nowego wynalazku. Jeden z nich powiedział dziennikowi South China Morning Post, że preferuje bardziej tradycyjne metody. Nie wiadomo, jak zachowa się tłum potraktowany bronią laserową, może dojść do wybuchu paniki lub przekształcenia się demonstracji w zamieszki.
Sami twórcy ZKZM-500 wiążą większe nadzieje z oddziałami antyterrorystycznymi i specjalnymi. Niewidzialna dla oka, bezgłośna wiązka lasera przenikająca przez szyby może być bardzo ważnym atutem przy odbijaniu zakładników. Te zalety mogą także wykorzystywać komandosi, na przykład podpalając wrogie magazyny i składy paliwa.
ZKZM-500 nie jest wyjątkową nowością. Prace nad ręczną bronią laserową prowadzono od lat 80. w Związku Radzieckim, USA, a także w Chinach. Wielu projektów zaniechano jednak pod wpływem Protokołu Narodów Zjednoczonych o Oślepiającej Broni Laserowej. Wiele prac kontynuowano, koncentrując się na zwalczaniu dronów, które uznawane jest za podstawowe zadanie ręcznej broni laserowej na obecnym poziomie jej rozwoju. Właśnie w tym kierunku poszły głównie badania prowadzone w Chinach. Z kolei w Stanach Zjednoczonych opracowano ogłuszający karabinek PHASR (na zdjęciu), aczkolwiek obecny status programu pozostaje nieznany.
Sprawa Protokołu NZ wróciła ostatnio po tym, jak w Dżibuti pilotów amerykańskiego C-130 oślepiono wiązką lasera. Waszyngton oskarża chińskich żołnierzy, posługujących się ręczną bronią laserową.
Zobacz też: Chiński dron zwiadowczy w kształcie gołębia
(scmp.com)