Lista wynalazków, które mają uczynić dzisiejszych rekrutów przyszłymi superżołnierzami, zdaje się nie mieć końca. Futurystyczna broń, wyświetlacze rozszerzonej rzeczywistości, egzoszkielety i mechaniczne kończyny, roboty wyręczające żołnierzy w dźwiganiu wyposażenia. Teraz do tworzenia armii przyszłości używana może być także stymulacja określonych obszarów mózgu za pomocą prądu o niewielkim natężeniu.
Wykorzystanie przez US Army neurostymulacji od trzech lat skupia się na próbach jej użycia w procesie szkolenia. Wojskowi stwierdzili, że skoro urządzenia do elektrycznej stymulacji mózgu trafiły już na rynek komercyjny, grzechem byłoby nie wypróbować ich na ochotnikach na własnym podwórku. A docelowo, kto wie, być może pozwolą one na przygotowanie do misji jeszcze doskonalszego niż dziś wojownika.
– Chcemy być pewni, że pobudzamy właściwe obszary mózgu, we właściwym czasie, u właściwej osoby, w sposób ukierunkowany na osiągnięcie maksymalnej wydajności w wykonaniu określonego zadania – tłumaczy doktor Tad Brunye, naukowiec w centrum badawczym US Army NSRDEC w Natick w stanie Massachusetts. – W naszym laboratorium widzieliśmy wiele pozytywnych skutków neurostymulacji.
Wykazano na przykład, że pod wpływem stymulacji mózgu żołnierz szybciej zidentyfikuje w rzeczywistym otoczeniu pokazywanych mu wcześniej na zdjęciach poszukiwanych terrorystów. Pobudzanie prądów mózgowych polepsza także orientację przestrzenną, podnosi sprawność w poruszaniu się i jest w stanie wydłużyć czas maksymalnej czujności personelu ochrony baz z dwudziestu minut do dwudziestu godzin.
Oczywiście technicznie neurostymulacji daleko do okrytych złą sławą elektrowstrząsów stosowanych w terapii psychiatrycznej. Napięcie przyłączane do mózgu żołnierza wynosi od siedmiu do osiemnastu woltów, a przepływający prąd ma natężenie rzędu jednego–dwóch miliamperów. Stosowanie urządzenia nie musi też oznaczać widoku głowy najeżonej elektrodami. Może ono wyglądać jak bezprzewodowe słuchawki.
Metoda ta ma jednak swoje wady. Okazuje się, że w przypadku osób naturalnie uzdolnionych w jakimś kierunku wyrabianie w mózgu nowej „ścieżki danych” może – przynajmniej początkowo – zmniejszać jego wydajność zamiast ją podnosić. Czy neurostymulacja będzie mogła służyć również do leczenia mikrourazów mózgu, depresji czy stresu bitewnego? O tym źródło nie wspomina.
Zobacz też: US Army nie obniża kryteriów rekrutacji
(army.mil)