Amerykańskie wojska lotnicze poinformowały o przechwyceniu w piątek 11 maja pary strategicznych nosicieli pocisków manewrujących Tu-95 u wybrzeży Alaski. Rosyjskie samoloty nie naruszyły przestrzeni powietrznej Stanów Zjednoczonych. Według nieoficjalnych doniesień zbliżyły się do alaskańskiego lądu na odległość pięćdziesięciu pięciu mil morskich.

Przechwycenia dokonały dwa myśliwce F-22 Raptor około godziny 10.00 czasu lokalnego. Do spotkania doszło na obszarze strefy identyfikacji obrony powietrznej nad Morzem Beringa, na północ od Aleutów. Raptory towarzyszyły Rosjanom około czterdziestu minut.

Co ciekawe, rzecznik rosyjskiego ministerstwa obrony, Igor Konaszenkow, podał, że parę tworzyły samoloty dwóch typów: jeden Tu-95 i jeden samolot ZOP Tu-142 (wywodzący się z Tu-95). Konaszenkow ujawnił również, że cały lot trwał siedemnaście godzin i obejmował tankowania w powietrzu, a także spotkania z MiG-ami-31 i Su-35S.

Było to pierwsze takie zdarzenie opodal Alaski od ponad roku. Poprzednio amerykańskie myśliwce przechwyciły Rosjan w kwietniu 2017 roku w odległości stu mil od wyspy Kodiak.

Zobacz też: Jaka jest gotowość maszyn US Air Force?

(washingtonpost.com, lenta.ru)

US Air Force / Tech. Sgt. Dana Rosso