Minister obrony Turcji Nurettin Canikli poinformował, że lokalny przemysł obronny jest w trakcie prac badawczych i rozwojowych nad rodzimym taktycznym systemem rakietowym Bora-2 (w języku tureckim: burza). Obecnie wiadomo tyle, że od swojego poprzednika różni się on zasięgiem pocisków – będą mogły osiągnąć cele w odległości do 300 kilometrów. Canikli podkreślił, że system rakietowy nie będzie naruszał postanowień Reżimu Kontroli Technologii Rakietowych, nieformalnego porozumienia, którego Turcja jest sygnatariuszem.

W ubiegłym roku pojawiła się pierwsza wersja systemu. W maju przetestowano ją w okolicach Synopy, w północnej Turcji, nad Morzem Czarnym, i wprowadzono do służby w tureckich siłach zbrojnych. Otrzymała również nazwę eksportową: Chan, choć obecnie nie ma informacji na temat nawet potencjalnych negocjacji z zagranicznymi klientami.

Pokrycia w rzeczywistości nie znalazły spekulacje serwisu informacyjnego Habertürk, który twierdził, że Bora może mieć zasięg przekraczający 1000 kilometrów i w jego zasięgu mogą znaleźć się Damaszek, Bagdad, Teheran, Tel Awiw, Kair, Belgrad, Ateny, Kijów i Budapeszt.

Bora wykorzystuje pociski o średnicy 610 milimetrów, długości 7,8 metra, masie 2500 kilogramów i maksymalnym zasięgu 280 kilometrów. Naprowadzane są za pośrednictwem GPS i inercyjnie. Wyrzutnię zamontowano na ciężarówce Volat. Mogą być stosowane dwa typy głowic: odłamkowo-burząca o wagomiarze 470 kilogramów lub fragmentaryczna. Współczynnik możliwego błędu celności wynosi od trzydziestu do pięćdziesięciu metrów.

Zobacz też: Ruszyła produkcja S-400 dla Turcji

(janes.com, middleeasteye.net; na fot. rakietowy pocisk balistyczny bardzo krótkiego zasięgu rodziny MGM-140 ATACMS)