W położonym przy granicy z Somalią kenijskim hrabstwie Mandera doszło do niecodziennej sytuacji. Żołnierze tamtejszych sił zbrojnych starli się z miejscowymi policjantami, omyłkowo uznając ich za oddział Asz-Szabab. W wymianie ognia śmierć poniosło dwóch wojskowych. Doniesienia dotyczące incydentu potwierdzone zostały przez członka lokalnych władz Charlesa Mbulishego.
Według dotychczasowych ustaleń żołnierze podczas rutynowego patrolu w przygranicznym lesie natknęli się na położony głęboko w dżungli obóz. Widząc uzbrojonych mężczyzn, których uznali za członków grupy terrorystycznej, postanowili otworzyć ogień. Ostrzelani „bojownicy”, jak się później okazało, należeli do oddziałów miejscowej policji. Uznając, że sami zostali zaskoczeni przez Asz-Szabab, odpowiedzieli ogniem.
Nie jest to pierwsza tego rodzaju pomyłka. Podczas ataku terrorystycznego na Westgate Mall w Nairobi członek kenijskich sił zbrojnych zastrzelił oficera należącego do elitarnego oddziału rozpoznawczego formacji paramilitarnej General Service Unit.
Zobacz też: Somalijski minister nie żyje – wzięto go za terrorystę
(capitalfm.co.ke)