Hasło „przyszłość zaczyna się dziś” w kręgach wojskowych nabiera coraz bardziej dosłownego znaczenia. Dowództwo Operacji Specjalnych Stanów Zjednoczonych (USSOCOM) chce wprowadzić do użycia wynalazki, które do niedawna mogły stanowić temat filmów sensacyjnych czy literatury science fiction.
Przemysł, środowiska akademickie i rządowe laboratoria badawcze zostały zaproszone do składania siłom specjalnym propozycji wyposażenia służącego do działań wywiadowczych, rozpoznania i zwiadu. Projekty, które spotkają się z największym zainteresowaniem, będą przetestowane pod koniec marca w centrum szkolenia do walk na terenach zurbanizowanych Muscatatuck w stanie Indiana.
Jednym z gadżetów, które USSOCOM chciałoby mieć w arsenale, jest optoelektroniczny system rozpoznawania twarzy z dużej odległości. Oczekiwane są dwie wersje urządzenia: mieszcząca się w dłoni, umożliwiająca identyfikację osoby z odległości 350 metrów, oraz większa, o skutecznym zasięgu od 650 do 1000 metrów. Jego oprogramowanie ma być zdolne do działania zarówno w trybie offline, jak i do dwukierunkowej aktualizacji baz danych podczas funkcjonowania w sieci.
Kolejną nowością techniczną miałyby być umieszczane na pojazdach układy nawigacyjne mogące działać poza zasięgiem sieci GPS, w tym także pod ziemią lub pod wodą. Idea funkcjonowania takiego urządzenia owiana jest mgłą tajemnicy. Jednym z jego kluczowych elementów może być opracowywany przez DARPA precyzyjny chronometr, osiągający dokładność odpowiadającą zegarom atomowym.
Siły specjalne zamierzają też sięgnąć po techniki laboratoryjne zbliżone do metod pracy policyjnych specjalistów od kryminalistyki. Polegałoby to na badaniu wszelkich śladów obecności materiałów wybuchowych i broni nuklearnej, biologicznej lub chemicznej, a także kojarzeniu substancji niebezpiecznych ze źródłami ich pochodzenia i organizacjami odpowiedzialnymi za ich rozprzestrzenianie.

Żołnierz USMC podczas użycia systemu identyfikacji biometrycznej BESD w Afganistanie
(US Marine Corps / Cpl. Alejandro Pena)
Kierunki poszukiwań USSOCOM są zbieżne z dążeniami innych dowództw sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych. W ubiegłym roku Korpus Piechoty Morskiej zakończył testy systemu IDS-MC, służącego do identyfikacji osób stanowiących zagrożenie na podstawie odcisków palców, tęczówek oczu i rysów twarzy. Urządzenie jest w stanie łączyć te dane z lokalizacjami geograficznymi i życiorysami poszukiwanych.
Siły powietrzne Stanów Zjednoczonych w styczniu rozpoczęły ćwiczenia, których jednym z głównych założeń jest działanie w warunkach zakłócania sieci GPS przez przeciwnika. Wspomniana agencja DARPA pracuje natomiast nad techniką umożliwiającą rozpoznanie osób, które były wystawione na oddziaływanie broni masowego rażenia na podstawie zaburzeń ich kodu genetycznego.
Zobacz też: Nowe laserowe odstraszacze dla US Marine Corps
(marinecorpstimes.com, marines.mil, c4isrnet.com; na zdj. tytułowym ćwiczenia US Army w strefie symulowanego skażenia)