Syryjska grupa opozycyjna Wolni Alawici poinformowała o zniszczeniu w Humajmim zestawu S-400. Był to trzeci atak na rosyjską bazę w ciągu tygodnia.

Uderzenie zostało przeprowadzone 6 stycznia około godziny 21.30 czasu lokalnego. Rebelianci tym razem do ataku użyli dronów uzbrojonych w bomby. Tego typu improwizowane bombowce zyskują coraz większą popularność i stają się coraz skuteczniejsze.

Według Wolnych Alawitów obronie przeciwlotniczej Humajmimu udało się zestrzelić tylko dwa drony. Pozostałe z nie wiadomo jak licznej grupy miały przedrzeć się nad bazę, gdzie rzekomo zniszczyły elementy systemu S-400 i uszkodziły kilka samolotów. Syryjskie media prorządowe ostrzegają okolicznych mieszkańców, aby trzymali się z dala od wszelkich kulistych metalowych obiektów, które mogą być bombami zrzucanymi z bezzałogowców. Na razie jest to jedyne oficjalne potwierdzenie ataku.

Rosyjska baza Humajmim przeżywa ostatnio ciężkie chwile. Po przeprowadzonym 31 grudnia ataku moździerzowym rebelianci przypisali sobie zniszczenie siedmiu samolotów i magazynu amunicji. Rosyjskie ministerstwo obrony potwierdziło jedynie śmierć dwóch żołnierzy.

Kolejny atak nastąpił 5 stycznia. Również wówczas miano użyć uzbrojonych dronów. Część źródeł sugeruje, że 5 i 6 stycznia mogło dojść do całej serii takich uderzeń.

Pierwszy atak na Humajmim został przeprowadzony 27 grudnia. W stronę bazy odpalono wówczas dwa pociski rakietowe, które zostały zestrzelone przez zestawy przeciwlotnicze Pancyr-S1.

(nedaa-sy.com, thedrive.com)