Pojawiają się nowe informacje odnośnie rzekomego dopuszczenia Amerykanów do indyjskiego okrętu podwodnego INS Chakra, który jest dzierżawiony od Rosji. Jak wczoraj informowaliśmy, wiele rosyjskich mediów jest przekonanych, że doszło do zdrady i złamania warunków umowy, ale pojawiają się też odmienne głosy.
Według rosyjskiego portalu informacyjnego NEWS.ru za całą aferą stoją francuscy lobbyści przemysłu zbrojeniowego, którzy poprzez szerzenie dezinformacji chcą doprowadzić do zerwania indyjsko-rosyjskiej współpracy i samemu zaangażować się w rozwój indyjskiej floty atomowych okrętów podwodnych. Portal powołał się przy tym na anonimowe źródło, które miało ponadto poinformować, że Francuzi działają też agresywnie w sprawie włączenia się w budowę drugiego indyjskiego lotniskowca. Pierwszy, INS Vikrant, jest budowany przy udziale wielu państw, w tym Rosji.
Personel indyjskiej marynarki wojennej odmawia oficjalnego komentarza do całej afery, ale nieoficjalnie zaprzecza wszelkim oskarżeniom o współpracę z Amerykanami. Dodatkowo wskazuje się, że pobyt Amerykanów na pokładzie okrętu podwodnego zostałby natychmiast wykryty przez Rosjan, którzy na stałe stacjonują w bazie w Visakhapatnamie i pomagają w codziennym utrzymaniu i serwisowaniu okrętu podwodnego.
Nie jest to pierwsze oskarżenie zagranicznych lobbystów zaangażowanych w indyjskie programy zbrojeniowe. W zeszłym wyciekły poufne dane dotyczące francuskich okrętów podwodnych typu Scorpène używanych między innymi przez indyjską marynarkę wojenną. Wtedy to Francuzi oskarżali o ujawnienie danych niemiecki koncern TKMS oferujący na światowych rynkach konkurencyjne wobec Scorpène U212A i U214.
(ndtv.com)