Niecałe dwa miesiące po zakończeniu kryzysu na płaskowyżu Doklam Indie szykują się na kolejne incydenty graniczne z Chinami. Zagadnieniu jest poświęcona odbywająca się w tym tygodniu konferencja najwyższych rangą indyjskich oficerów.
Według informacji podanych przez indyjskie media miejscem kolejnego kryzysu może być tak zwany „Sektor Centralny” – długi na 545 kilometrów odcinek granicy, rozpoczynający się w Kaszmirze, a kończący u zbiegu granic Chin, Indii i Nepalu. Indyjscy generałowie za kluczowy dla wzmocnienia sił w regionie czynnik uznali rozbudowę infrastruktury.
Po swojej stronie granicy Chińczycy już wybudowali sieć dróg, z których można korzystać w niemal każdych warunkach atmosferycznych. Drogi te stanowią odnogi głównej arterii komunikacyjnej w regionie, Autostrady Zachodniej, łączącej Lhasę z prowincją Xinjiang i umożliwiającej sprawny przerzut wojsk między poszczególnymi odcinkami granicy.
Aktualne zalecenia wskazują na konieczność rozbudowy sieci dróg w „Sektorze Centralnym” oraz budowę połączenia z regionem Nowego Delhi i Niziną Gangesu. W ramach zaplanowanej reformy sił zbrojnych wzmocnieniu mają ulec także siły stacjonujące wzdłuż granicy z Chinami. W stanie Bengal Zachodni zostaną sformowane brygada pancerna i dywizja górska, ma powstać także dowództwo korpusu z siedzibą w Pangarh. W stanie Pendżab powstanie kolejne dywizja górska, a do Ladakhu trafi dodatkowa brygada pancerna (zobacz też: Indie ujawniają przyszłą dyslokację Apache’ów).
Tymczasem Chiny nie zawiesiły działań w rejonie Doklamu. Wojska nadal stacjonują w pobliżu granicy, a 10–12 kilometrów w głąb terytorium Chińskiej Republiki Ludowej trwa rozbudowa infrastruktury drogowej. Działania te mają na celu najprawdopodobniej poprawienie dostępu do spornego z Bhutanem regionu Yatang, gdzie chińskie wojska mają już bazę.
Zobacz też: Indie szykują się do walki na dwóch frontach
(business-standard.com, indiatimes.com)