Poza planami zakupu śmigłowców dla polskich sił zbrojnych producenci wiropłatów obserwują także ruchy w innych państwach naszego regionu. Nowych śmigłowców poszukują między innymi Czechy i Rumunia.
Czechy poszukują lekkiego śmigłowca wielozadaniowego i rozpoznawczego. Głównymi konkurentami na tym polu będą Bell i Airbus Helicopters. Ta druga firma zaoferowała Czechom H145M (na zdjęciu), Amerykanie zaś oferują duet AH-1/UH-1. Europejski koncern będzie miał trudne zadanie, ponieważ amerykańska firma od lat jest obecna w Pradze i wydaje się, że władze kraju są z tego powodu przychylniejsze Amerykanom.
H145M został wybrany przez niemieckie oddziały specjalne, marynarkę wojenną Tajlandii i Serbię. Przewagą Bella jest posiadanie w Pradze centrum serwisowego i posprzedażowego dla swoich śmigłowców. Ostatnio firma zbudowała też lakiernię. Ponadto 18 czerwca ogłoszono porozumienie z Lom Praha w sprawie serwisowania i przerabiania śmigłowców wojskowych pod indywidualne wymagania klienta. Podpisanie kontraktu spodziewane jest jeszcze w tym roku.
Rynek spodziewa się też rychłego rozpisania przetargu na pięćdziesiąt śmigłowców transportowych dla Rumunii, która będzie musiała niedługo zastąpić starzejącą się flotę Pum. Głównym faworytem wydaje się Airbus Helicopters, od lat mający w Rumunii fabrykę, w której produkowane są śmigłowce H215 sprzedawane na świecie i to zapewne te maszyny będą zaoferowane w przetargu. Ich głównym przeciwnikiem ma być rosyjski Mi-17, którego główną zaletą jest niska cena zakupu i utrzymania.
(defensenews.com)