Ubiegły tydzień okazał się tragiczny dla Irlandzkiej Straży Wybrzeża. Podczas akcji ratowniczej w katastrofie śmigłowca S-92A (maszyna tego typu na zdjęciu), pełniącego służbę na rzecz Irish Coast Guard w ramach kontraktu z kanadyjską firmą CHC Helicopters, zginęło czworo lotników.
Do wypadku doszło po północy z 13 na 14 marca. Śmigłowiec o numerach rejestracyjnych EI-ICR i sygnale wywoławczym Rescue 116 wystartował z bazy w Dublinie. W akcji brał udział jako wsparcie dla innej maszyny tego samego typu, podejmującej rannego członka załogi kutra rybackiego na zachód od brzegów hrabstwa Mayo. Ponieważ misja ratunkowa odbywała się 250 kilometrów od lądu, potrzebne było pośrednictwo w łączności, aby podnoszący rannego śmigłowiec był w stałym kontakcie radiowym z bazą. Irlandzki Korpus Lotniczy odmówił natomiast wysłania w tym celu samolotu CN-235 ze względu na braki w personelu.
Tuż przed dolotem na zaplanowane uzupełnienie paliwa w bazie Blacksod Bay S-92A znikł z ekranów radarów i przestał odpowiadać na wezwania radiowe. Załoga nie zdążyła nadać sygnału ratunkowego. Jedna członkini załogi, pilot kapitan Dara Fitzpatrick, została odnaleziona w morzu – w stanie krytycznym – kilka godzin później, jednak z powodu odniesionych obrażeń zmarła w szpitalu. Mimo zakrojonych na dużą skalę kilkudniowych poszukiwań ciał drugiego z pilotów oraz dwóch ratowników jak dotąd nie odnaleziono.
Irlandzkie media opisują katastrofę jako bolesny cios dla tamtejszego ratownictwa morskiego. Kapitan Fitzpatrick była pilotem z dwudziestoletnim stażem, osobą rozpoznawaną ze względu na osiągnięcia zawodowe i aktywność społeczną. W sierpniu 2013 roku Fitzpatrick wraz z kapitan Carmel Kirby stanowiły pierwszą w historii Irish Coast Guard damską załogę pilotażową śmigłowca ratowniczego.
Fundamentalne znaczenie dla ustalenia przyczyn katastrofy ma w tej chwili odnalezienie rejestratorów lotu. Początkowo akcję poszukiwawczą utrudniał wysoki stan morza. Na ślady szczątków maszyny i słaby sygnał czarnych skrzynek natrafiono jednak w pobliżu latarni morskiej Blackrock. Jak dotąd nie podejrzewa się, by katastrofa mogła mieć związek z wcześniejszymi wypadkami S-92.
Wypadek jest czwartym od 2004 roku z udziałem tego typu śmigłowca. W grudniu 2016 w innym S-92 użytkowanym przez CHC Helicopters podczas lądowania na platformie wiertniczej doszło do utraty kontroli nad maszyną z powodu blokady mechanizmów śmigła ogonowego. W wyniku awarii uszkodzone zostały wirnik główny i podwozie śmigłowca oraz lądowisko. Po wypadku całą flotę S-92 uziemiono na czas profilaktycznych przeglądów. Nie wykazały one żadnych nieprawidłowości.
Należąca do Lockheeda Martina firma Sikorsky zachwala produkowany od 2004 roku S-92 jako śmigłowiec nowoczesny i bezpieczny. Według informacji producenta ponad 275 maszyn tego typu w dwudziestu pięciu krajach na świecie wylatało już milion godzin. Dostarczane od 2007 roku wersje SAR wykonały 91 tysięcy misji ratowniczych. W 2016 konstrukcja otrzymała nagrodę imienia Harry’ego T. Jensena za wyróżniające się statystyki bezpieczeństwa w swojej klasie i wysoki współczynnik gotowości do lotu.
(irishtimes.com, bbc.com)