Indyjskie ministerstwo obrony wystosowało zapytanie o informacje w sprawie zakupu pięćdziesięciu siedmiu nowych samolotów pokładowych. Odpowiedzi od światowych producentów na wymagania zawarte na pięćdziesięciu dziewięciu stronach dokumentu oczekiwane są do 24 maja.

Maszyny powinny być wielozadaniowe i móc wypełniać funkcje samolotu: myśliwskiego, szturmowego, walki elektronicznej i rozpoznawczego. Ponadto powinny mieć możliwość tankowania innych samolotów za pomocą podwieszanego zasobnika. Pytania dotyczą także możliwości uruchomienia produkcji licencyjnej i transferu technologii. Wśród wymagań znalazła się także możliwość integracji z awioniką obecnego i przyszłego uzbrojenia produkcji indyjskiej, rosyjskiej i zachodniej. Jeśli chodzi o uzbrojenie, samolot musi mieć możliwość przenoszenia na co najmniej jednym pylonie podskrzydłowym amunicji ważącej 1500 kilogramów i odpalania uzbrojenia na wysokości 12 000 metrów.

Samoloty będą operowały z nowych lotniskowców produkcji indyjskiej. Pierwszy z nich, INS Vikrant, wyposażony jest w skocznię, a konfiguracja drugiego nie została jeszcze określona.

Na świecie jest produkowanych tylko kilka samolotów pokładowych: F-35, F/A-18, Rafale M i MiG-29K. Z lotniskowca z rampą korzystać mogą jedynie F-35 i MiG. Wybór jest więc bardzo zawężony, zwłaszcza że wydaje się, iż samolot amerykański nie jest brany pod uwagę. Prośba o informację od producentów zagranicznych jest też kolejnym ciosem dla budowanego lokalnie myśliwca Tejas, którego prototyp w morskiej wersji Mk2 ma zacząć latać w 2020 roku. Obecnie indyjska marynarka posiada dwie eskadry MiG-ów-29K.

(flightglobal.com)

US Navy / Ignacio D. Perez