Jedyny latający egzemplarz bombowca Avro Vulcan został uziemiony w 2015 roku ze względów finanowych i zmienionych przepisów prawa dotyczących występów zabytkowych samolotów odrzutowych na pokazach lotniczych. Ten drugi czynnik – następstwo katastrofy Huntera w Shorehamie – ogranicza udział takich samolotów w pokazach nad lądem do przelotów, uniemożliwiając im wykonywanie gwałtownych manewrów.

Po zakończeniu pokazów Vulcan jest magazynowany w Sheffieldzie, ale stowarzyszenie Vulcan to the Sky zamierza przywrócić go do stanu, w którym będzie mógł wykonywać szybkie kołowania po pasie startowym. Jest to popularna w Wielkiej Brytanii metoda pokazywania zabytkowych samolotów, które nie mogą już latać.

Ponadto do końca bieżącego roku stowarzyszenie chce zbudować na lotnisku w Sheffieldzie nowy hangar, w którym można by organizować zwiedzanie, imprezy, przedsięwzięcia edukacyjne czy inżynieryjne. Jednak budowa ma kosztować 200 tysięcy funtów więcej niż obecnie posiada stowarzyszenie, dlatego trwają intensywne zbiórki pieniędzy. Grupa filantropów zdecydowała się pokryć połowę tej sumy, jeśli druga połowa zostanie zebrana z datków innych entuzjastów lotnictwa.

Renowacja Vulcana HX558 zakończyła się w 2007 roku i od tego czasu był on gwiazdą wszystkich pokazów lotniczych, na których się pojawiał, przyciągając większe tłumy widzów niż zespół akrobacyjny Red Arrows.

Stowarzyszenie Vulcan to the Sky pracuje także nad restauracją samolotu English Electric Canberra WK163 z 1954 roku. Przebywający aktualnie w Coventry samolot ma być zdolny do lotu i wystartować w 2018 roku, uświetniając w ten sposób setne urodziny brytyjskich sił powietrznych.

(coventrytelegraph.net)

Łukasz Golowanow, Konflikty.pl