Według informacji podanej w biuletynie federalnej agencji Small Business Innovation Research, amerykański Departament Obrony poszukuje możliwości zakupu biodegradowalnej amunicji ćwiczebnej dla wojsk lądowych. Pociski powinny zawierać specjalne nasiona, z których mają wykiełkować rośliny. Te zaś zużyją do rozrostu pozostałości po pociskach i oczyszczą grunt z zanieczyszczeń powstałych podczas strzelań. Same rośliny mają być na tyle bezpieczne, aby mogły być bez szkody spożywane przez zwierzęta.
US Army zużywa corocznie na obiektach szkoleniowych setki tysięcy sztuk amunicji ćwiczebnej. Są wśród niej między innymi naboje do czterdziestomilimetrowych granatników (na zdjęciu), kilka rodzajów granatów moździerzowych, studwudziestomilimetrowe pociski dla czołgów i amunicja artyleryjska kalibru 155 milimetrów. O ile stosunkowo niewielkim problemem jest utylizacja łusek, o tyle wystrzelone pociski i ich fragmenty mogą zalegać na głębokości od kilku centymetrów do ponad metra pod ziemią, korodując i rozkładając się przez dziesiątki lat.
Przy ewentualnym zwrocie takich terenów do rąk cywilnych może to powodować utrudnienia w prowadzeniu prac rolnych lub inżynieryjnych. Grozi także skażeniem wód gruntowych i gleby. Dodatkowe ryzyko dla ludności cywilnej mogą stwarzać trudności w odróżnieniu znalezionych „bezpiecznych” pozostałości po zużytej amunicji od ewentualnych wciąż grożących eksplozją niewybuchów. Sprawa staje się zaś szczególnie delikatna, gdy terenów pod poligon użyczają wojskom Stanów Zjednoczonych rządy państw sojuszniczych.
Wśród możliwych do zastosowania w nowych, biodegradowalnych pociskach materiałów wymienia się: włókna z celulozy mikrokrystalicznej, bambusowe i sojowe, polimery pochodzenia roślinnego oraz biomasę. Specjalne nasiona do użycia w pociskach zostały opracowane w laboratoriach US Army zajmujących się bioinżynierią. Wyzwaniem dla naukowców było takie zaprojektowanie nasion, aby były jałowe w warunkach typowych dla przechowywania amunicji, kiełkowały zaś niezależnie od klimatu i dopiero po kilku miesiącach w ziemi.
Po przedstawieniu przez zainteresowane firmy technologii wyprodukować miałyby one pewną ilość amunicji do testów balistycznych, a następnie opracowana zostałaby procedura zastąpienia dotychczasowej amunicji ćwiczebnej produktami ekologicznymi. Poszukiwanie potencjalnych kontrahentów ma zakończyć się w lutym. Jak na razie nie przewiduje się, żeby te same technologie miały być zastosowane w produkcji amunicji przeznaczonej do celów bojowych.
(motherboard.vice.com, sbir.gov)