Według amerykańskich źródeł wywiadowczych Rosja przeprowadziła udaną próbę pocisku rakietowego Nudol przeznaczonego do zwalczania satelitów. Kreml nie zaprzecza prowadzeniu prac nad rakietą, zastrzega jednak, że jest ona przeznaczona do zwalczania pocisków balistycznych.

Nudol, uznawany przez Amerykanów za odpowiednik SM-3 (na zdjęciu), ma przechwytywać rakiety w środkowej fazie lotu, kiedy znajdują się na niskiej orbicie okołoziemskiej, gdzie rozmieszczona jest także większość satelitów. Według portalu The Washington Free Beacon próba została przeprowadzona 16 grudnia. Był to piąty w ogóle i trzeci udany test rakiety, poprzednie dwa odbyły się 24 maja i 18 listopada 2015 na poligonie w Plesiecku.

Ostatni test pozostaje enigmatyczny. Amerykanie nie ujawnili zbyt wielu szczegółów. Wiadomo, że próba odbyła się w środkowej Rosji i nie obejmowała przechwycenia celu. Również Moskwa nie chwali się zbytnio projektem i nie podaje nawet przybliżonego czasu zakończenia prac. Na podstawie częstotliwości testów część obserwatorów wnioskuje jednak, że Nudol otrzymał wysoki priorytet. Nie jest nawet pewne oznaczenie pocisku. Amerykanie posługują się alfanumerycznym kodem PŁ-19, które jednak nie pojawia się w rosyjskich komunikatach.

Nudol nie jest nowym projektem. Prace nad nim rozpoczęto w schyłkowych latach Związku Radzieckiego, jednak przerwano z braku funduszy w latach 90. Obecne problemy finansowe Rosji mogą znowu doprowadzić do porzucenia prac lub ich opóźnienia. Niemniej ryzyko wprowadzenia do służby pocisku zdolnego do porażenia satelitów komunikacyjnych oraz systemu GPS budzi spore obawy w Pentagonie. Trzeba jednak zaznaczyć, że USA już dysponuje takimi zdolnościami. Do niszczenia satelitów z powodzeniem wykorzystywano już pocisk SM-3.

(freebeacon.com, popularmechanics.com; fot. U.S. Navy/ Lt. Chris Bishop)

US Navy / Lt. Chris Bishop