Każdy entuzjasta historii wie, czym była Hitlerjugend. Organizacja ta miała na celu przygotowanie nastoletnich Niemców do zbrojnego wprowadzania zbrodniczych idei Hitlera w życie. Niekorzystny dla nazistów przebieg wojny zmusił jednak Führera to użycia tego narybku przed osiągnięciem pełnoletności. Tak powstała dywizja nastolatków, która zapisała się na stałe w annałach historii wojskowości.
W 2013 roku do rąk Czytelników trafiła książka „Najwierniejsi z wiernych”, będąca pierwszą częścią dyptyku autorstwa SS-Obersturmbannführera Meyera opisującego losy 12. SS-Panzer-Division „Hitlerjugend”. Meyer pełnił obowiązki dowódcy tej dywizji od 6 września do 24 października 1944 roku (od 1 października 1943 do 8 maja 1945 był oficerem sztabu tej jednostki). Po wojnie działał aktywnie w HIAG (HilfsgemeinschaftaufGegenseitigkeit der Angehörigen der ehemaligen Waffen-SS), organizacji mającej na celu rehabilitację Waffen-SS.
Losy pracy stanowiącej przedmiot niniejszej recenzji są dość zawiłe. Jej podstawą (jak również bazą pierwszego tomu) jest wielotomowa Kriegsgeschichte der 12. SS-Panzerdivision „Hitlerjugend” opublikowana w 1982 roku (wznowienie w 1996). W 1994 roku przetłumaczono ją na język angielski, a w 2005 roku dokonano ponownego wydania tej pracy, tym razem z podziałem na dwa tomy1. Tak więc „Najtwardsi z twardych” to tłumaczenie tłumaczenia części pracy Meyera. Takie dwukrotne „pranie” tekstu nie pozostało niestety bez wpływu na książkę, jednak o tym za chwilę. Największą zauważoną różnicą pomiędzy wydaniem angielskim a polskim jest przesunięcie rozdziałów. Polski tom II zaczyna się od części „4.0”, podczas gdy angielski – od „5.4”.
Omawiana praca liczy 368 stron, z czego tekst właściwy zajmuje 347. Niestety, w książce brak jakichkolwiek ilustracji i map. Nie tylko znacząco obniża to przyjemność z lektury, ale także utrudnia umiejscowienie opisywanych wydarzeń w przestrzeni. Co gorsza, praca napisana jest w bardzo oschły sposób. Nie krytykuję w tym miejscu jej Autora. Przyczynę takiego stanu rzeczy upatruję w dwukrotnym przekładaniu tekstu, najpierw z niemieckiego na angielski, potem z angielskiego na polski.
W tak złożonym procesie, jakim jest przekładanie tekstu, gubią się czasami drobne niuanse tekstu, przez co kontakt między Autorem a Czytelnikiem zostaje poważnie zakłócony, żeby nie powiedzieć zerwany. Dodatkowym problemem są błędy popełnione przez tłumaczy. Znajdziemy w niej moje ulubione „pancerfausty” zamiast panzerfaustów, co jest stałym błędem znajdowanym w wielu pracach (dla porządku, w książce na s. 269 znajduje się także „panzerfau st” [sic!])2. Zamiast pojazdów AVRE (Armoured Vehicle Royal Engineers) mamy pojawianie się „kompanii AVRES-ów”, jednak jest to błąd odziedziczony po angielskim pierwowzorze polskiego tłumaczenia, gdzie pojawiają się „AVRES” zamiast „AVREs”. W książce występuje również „samobieżny ciągnik artyleryjski” („self-propelled gun-carriage”), będący w istocie bliżej nierozpoznanym działem samobieżnym. A jeśli już o artylerii mowa – niemieckie haubice samobieżne Wespe występują tu jako „samojezdne haubice polowe” (w tłumaczeniu angielskim „light, self-propelled field howitzer”). Wielka szkoda, że tłumacz polskiego wydania nie zapoznał się bliżej z odpowiednią wojskową terminologią.
Jak więc ocenić „Najtwardszych z twardych”? Przede wszystkim jest to lektura dla twardych czytelników. Książka nosi wszelkie znamiona pracy „z tezą”, tekst jest dosyć trudny w odbiorze, a sama forma wydania nie zachęca do zagłębienia się w książkę. Moim zdaniem jest to praca mogąca zadowolić tylko osoby pasjonujące się historią tej dywizji lub badające dorobek pisarski Huberta Meyera.

Hubert Meyer – „Najtwardsi z twardych. Historia 12. Dywizji Pancernej SS Hitlerjugend cz. 2”. Wydawnictwo Oskar, 2015. Stron: 363. ISBN: 978-83-63709-91-4.
Przypisy
1. https://en.wikipedia.org/wiki/Hubert_Meyer#Post_war
2. Słownik PWN dopuszcza formę „pancerfaust” (http://sjp.pwn.pl/so/pancerfaust;4483601.html), jednak popularność występowania błędu nie jest w mojej ocenie żadnym usprawiedliwieniem. Jedyna poprawna nazwa tego granatnika to „Panzerfaust”, i tego powinniśmy się trzymać.