Amerykański AH-64 Apache rozbił się dziś w Korei Południowej. Obaj członkowie załogi zginęli. Według wstępnych ustaleń śmigłowiec mógł zahaczyć o linię wysokiego napięcia.
Maszyna należąca do 2. Dywizji Piechoty spadła w pobliżu miasta Wonju w północnej części kraju, na wschód od Seulu. Poza amerykańskimi lotnikami nie było ofiar w ludziach.
(defensenews.com; fot. Jerry Gunner, Creative Commons Attribution 2.0 Generic)