Koncern Ałmaz-Antiej poinformował o udanych testach systemu ziemia-powietrze Tor-M2U. Wyjątkowość prób ogniowych polegała na tym, że przeprowadzono je, gdy wyrzutnia pocisków rakietowych była w ruchu. Próby odbyły się na poligonie w Kapustin Jarze w okręgu astrachańskim. Poruszając się z prędkością dwudziestu pięciu kilometrów na godzinę po wyboistym terenie, Tor-M2U wykrył, zidentyfikował i zniszczył manewrujący cel z odległości ośmiu kilometrów.
Według zastępcy głównego projektanta koncernu, Pawła Sozinowa, udany test jest skokiem jakościowym i wejściem na nowy poziom technologiczny. Ponadto ma bardzo duże znaczenie w ochronie rosyjskich zgrupowań wojsk, które będą osłaniane przez ten system w marszu.
Kompleks przeciwlotniczy bliskiego zasięgu 9K332 Tor-M2 na zmodyfikowanym nośniku gąsienicowym GM-5955 jest w stanie zlikwidować nadlatujące rakietowe pociski balistyczne, aparaty bezzałogowe i samoloty na wysokości od dziesięciu do sześciu tysięcy metrów w odległości od pięciuset metrów do dwunastu kilometrów. Może atakować do czterech celów jednocześnie. Pionowe wyrzutnie pocisków rakietowych odpalają zmniejszone pociski 9M338. Obecnie wyrzutnia pomieści dwa razy większą liczbę pocisków tego typu, wcześniej bowiem mogła być załadowana tylko ośmioma.
Jakiś czas temu koncern Ałmaz-Antiej informował o wielu zmianach wprowadzonych w kompleksie Tor-M2U. Zapowiedziano wówczas, że kolejnym krokiem w kierunku poprawy skuteczności systemu będzie wprowadzenie możliwości zwalczania celów, gdy mobilna wyrzutnia będzie się znajdować w ruchu. Za oczywisty mankament uważano konieczność zatrzymania się na dwie lub trzy sekundy, aby odpalić kolejny pocisk. Dalsze prace miały ten mankament wyeliminować.
(defencetalk.com; fot. Vitaly V. Kuzmin, via Wikimedia Commons, na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported)