W czwartek Sąd Najwyższy Federacji Rosyjskiej odmówił prawnej rehabilitacji Gienricha Jagody, szefa sowieckiej tajnej policji NKWD. To już kolejna nieudana próba przywrócenia czci stalinowskiemu oprawcy. Z doniesień medialnych nie można wywnioskować, kto był wnioskodawcą. Nikt ze składu orzekającego sądu nie udzielił komentarza w tej sprawie. Wiele osób upatrywało szansy na oczyszczenie Jagody w ustawie o rehabilitacji ofiar represji stalinowskich. Jednak podobnie jak w 1988 roku zwolennicy zamazania winy szefa NKWD musieli przełknąć gorycz porażki.

Gienrich Jagoda sprawował funkcję Ludowego Komisarza do Spraw Wewnętrznych w latach 1934–1936. Rok później aresztowany, a w 1938 roku rozstrzelany. Jagoda pozostaje ostatnim niezrehabilitowanym z tak zwanego procesu dwudziestu jeden, który odbył się podczas czystek stalinowskich w 1937 roku. Wówczas skazano go za standardowe dla systemu Związku Radzieckiego zbrodnie spisku i zdrady. Z kata stał się wówczas ofiarą. Do dzisiaj nie stało się to jednak przesłanką rehabilitacji.

(themoscowtimes.com; na zdjęciu karta rejestrowa Gienricha Jagody z 1912 roku z Ochrany, fot. domena publiczna)