Niemcy ogłosiły, że wstrzymują proces przejmowania od producenta kolejnych egzemplarzy myśliwca Eurofighter, dopóki nie zostanie rozwiązany problem z niestandardowymi otworami na nity w tylnej części kadłuba. Kwestia ta nie stanowi niebezpieczeństwa i nie spowoduje uziemienia 400 samolotów dostarczonych do tej pory, ale określono ją jako denerwującą. Dostawy kolejnych 101 zamówionych maszyn zostaną wznowione, gdy producent rozwiąże ten problem.

Począwszy od 2000 roku, z powodu cięć budżetowych i spokojnej w tamtym okresie sytuacji strategicznej, zamówienia na myśliwce od ich podstawowych odbiorców zaczęły się kurczyć. Chociaż w ostatnim czasie to się zmienia, pierwotnie Eurofighter był przede wszystkim myśliwcem przewagi powietrznej o bardzo ograniczonej możliwości zwalczania celów naziemnych, co utrudniało mu zdobycie nowych rynków, na których był popyt na samoloty prawdziwie wielozadaniowe.

W 2009 roku Niemcy i Wielka Brytania zdecydowały o zmniejszeniu docelowej liczby myśliwców, które zamierzały pozyskać. Wielka Brytania planowała posiadać 232 samoloty, Niemcy 180, Włochy 121, a Hiszpania 87. Ten pierwszy kraj dysponuje już 144 samolotami pierwszych dwóch serii produkcyjnych, a łącznie chce ich teraz mieć 184. Niemcy ograniczyli się do 144 maszyn. Zamówienia złożyły także Austria, Oman i Arabia Saudyjska.

Niektórzy użytkownicy nadal nie widzą potrzeby posiadania większej liczby tych samolotów, więc gdy toczą się rozmowy o cięciach w budżecie obronnym, części zamienne do Eurofighterów, szkolenie pilotów i zakupy paliwa są na pierwszych miejscach do usunięcia.

(strategypage.com; fot. Maciej Hypś, konflikty.pl)