Według The Times of India tamtejsze siły zbrojne – mimo że na tle wojska pakistańskiego na papierze prezentują się nieźle pod względem liczebności i nowoczesności – są zupełnie nieprzygotowane do wojny ze znienawidzonym sąsiadem. Sytuacja ta utrzymuje się od wielu miesięcy. W przypadku wojny na dużą skalę zapasy amunicji uległyby wyczerpaniu po niespełna dwudziestu dniach „intensywnych walk”.

Szczególnie bolesne niedobory odnotowano w kwestii amunicji do dział czołgowych, przeciwpancernych pocisków kierowanych, granatów i zapalników do min. Niektóre zapasy w przypadku zmagań z dużą intensywnością nie wystarczyłyby nawet na tydzień. Osobny, ale bardzo dotkliwy problem wiąże się z niedoborem i niezadowalającym stanem sprzętu noktowizyjnego.

Rząd Narendry Modiego – który objął stanowisko premiera w maju tego roku – jest ponoć świadom tego, jak to określono, „wstrząsającego stanu rzeczy” i „podejmuje odpowiednie kroki”, ale osiągnięcie namacalnych wyników może zająć wiele lat. Wynika to zarówno z zawiłych procedur przetargowych, jak i stanu indyjskiego przemysłu zbrojeniowego, który, delikatnie mówiąc, nie słynie z szybkiego tempa pracy. Trzeba podkreślić, że tego typu doniesienia pojawiają się regularnie od wielu lat (w 1999 roku w czasie niewielkiej wojny z Pakistanem, w której zginęło 1–2 tysięcy ludzi, Indie musiały kupować amunicję w Izraelu po paskarskich cenach), ale najwyraźniej teraz z jakiegoś powodu miarka się przebrała.

Docelowo zapasy amunicji powinny wystarczyć na trzydzieści dni „intensywnych walk” i kolejne trzydzieści dni „normalnych walk” lub – przyjmując stosunek 1:3 – czterdzieści dni „intensywnych walk”. Według obecnych szacunków uda się osiągnąć ten stan dopiero w roku 2019. Najpierw jednak trzeba znaleźć w budżecie ogromne środki finansowe na ten cel – potrzeba w przeliczeniu 17,5 miliarda dolarów zarówno na rodzimą produkcję, jak i na import. Najważniejsze dziury mają jednak być załatane w ciągu sześciu miesięcy. Niedawno zamówiono na przykład 15 tysięcy rakietowych pocisków przeciwpancernych 9M119 Refleks (3UBK-Invar) i 66 tysięcy pocisków do armat czołgowych – jedne i drugie dla czołgów T-90S, których Indie posiadają ponad tysiąc.

Indyjskie wojska lądowe liczą 1,13 miliona ludzi zorganizowanych w trzynaście korpusów, w tym trzy korpusy uderzeniowe. Obecnie powstaje czwarty, który ma osiągnąć pełną gotowość na przełomie 2018 i 2019 roku.

(indiatimes.com; fot. US Air Force / Tech. Sgt. Jerry Morrison; na zdjęciu żołnierze z pułku piechoty „Assam”, w którego skład wchodzą wyłącznie żołnierze z północno-wschodniej części kraju)