Już pod koniec tego roku lub na początku przyszłego nastąpi pierwszy lot lekkiego samolotu bojowego (LCA) Tejas Mk. 2. Przedstawiciel koncernu Hindustan Aeronautics Ltd. Doktor V. Madhusudana Rao w rozmowie z dziennikarzami FlightGlobal potwierdził, że budowa pierwszego prototypu jest w toku i że wyprodukowano do tej pory 55% komponentów. Niemal gotowe są już płat i przednia część kadłuba, a wkrótce ruszą pracę nad ogonem.
Indyjskie siły powietrzne zamierzają zamówić 120 Tejasów Mk. 2, co pozwoli na wyposażenie sześciu eskadr. HAL ma nadzieję na dalsze zamówienia (potencjalnie nawet na kolejne 180 egzemplarzy), ale będą one zależały od tego, jak „dwójka” spisze się w służbie. Jeśli samoloty spełnią wymagania stawiane przez wojsko, zamówienia są bardzo prawdopodobne. Ale jeśli nie spełnią, HAL może stanąć przed koniecznością opracowania zmodernizowanej wersji.
To zaś oznacza dodatkowe nakłady finansowe, których ministerstwo obrony może nie chcieć pokryć. Trzeba pamiętać, że jeszcze w 2017 roku siły powietrzne ostro krytykowały Tejasa i w ogóle nie chciały go zamawiać. Dzięki pracy koncernu HAL nad ulepszeniem konstrukcji i presji polityków żądających rozwoju krajowego przemysłu opór udało się przełamać, ale wciąż widoczne jest ostrożne podejście dowództwa wojsk lotniczych.
Indyjski rządowy komitet do spraw bezpieczeństwa trzy lata temu zatwierdził dofinansowanie programu rozwojowego kwotą 92 miliardów rupii (4,24 miliarda złotych według dzisiejszego kursu). Niestety faktyczne uwolnienie funduszy nastąpiło dopiero rok później i wtedy też program mógł ruszyć. Decyzją indyjskiej Agencji Rozwoju Aeronautycznego (ADA) w latach 2025–2027 powstaną cztery prototypy. Dopuszczenie Tejasa Mk. 2 do służby liniowej powinno nastąpić w roku 2028 i w tym lub następnym roku rozpocznie się produkcja seryjna.
Odkąd rozpoczęliśmy finansowanie Konfliktów przez Patronite i Buycoffee, serwis pozostał dzięki Waszej hojności wolny od reklam Google. Aby utrzymać ten stan rzeczy, potrzebujemy 1700 złotych miesięcznie.
Możecie nas wspierać przez Patronite.pl i przez Buycoffee.to.
Rozumiemy, że nie każdy może sobie pozwolić na to, by nas sponsorować, ale jeśli wspomożecie nas finansowo, obiecujemy, że Wasze pieniądze się nie zmarnują. Nasze comiesięczne podsumowania sytuacji finansowej możecie przeczytać tutaj.
Przy docelowym tempie produkcji na poziomie osiemnastu egzemplarzy rocznie realizacja zamówienia na 120 samolotów powinna trwać do przełomu roku 2035 i 2036.
Jedną z najważniejszych zmian w Tejasie Mk. 2 będzie nowa jednostka napędowa. W wersji Mk. 1A zastosowano silnik General Electric F404-GE-IN20 z dopalaniem o ciągu maksymalnym 85 kiloniutonów. „Dwójka” otrzyma silnik F414-INS6 o ciągu 98 kiloniutonów. W dalszej perspektywie Tejas ma otrzymać rodzimy silnik rozwijający ciąg 110 kiloniutonów, opracowywany dla myśliwca wielozadaniowego AMCA i przewidziany także dla myśliwca pokładowego TEDBF.
Według Rao w dyspozycji ADA jest obecnie sześć silników INS6 poddanych modyfikacjom do użycia w nowych prototypach Tejsasów. W ubiegłym miesiącu jeden z nich przeszedł próby na hamowni.
Tejas MK-2 Prototype to be rolled out by 2025 end & First Flight in early 2026 said ADA DG Jitendra Jadhav
MK-2 Development is going well & we are confident of its induction by 2028 to 29 in IAF
Its Going to be IAF backbone & will share features with AMCA. pic.twitter.com/yDnvWcLLVb
— PRATIK MARU (@pratikvg1) February 11, 2025
W Tejasie Mk. 2 pojawią się także przednie powierzchnie sterowe. Według Rao była to zmiana, której żądały siły powietrzne. Chodziło przede wszystkim o zwiększenie stabilności, a nie o poprawę zwrotności. Wcześniej konfigurację taką przetestowano na prototypie wersji pokładowej, której rozwój ostatecznie zarzucono na rzecz TEDBF.
Stosowany w Tejasie Mk. 1 izraelski radiolokator EL/M-2052 został wymieniony na radar Uttam klasy AESA, do którego Indie mają pełnię praw własności intelektualnej, już w wersji Mk. 1A. Oczywiście Uttam pozostanie ma miejscu w Tejasach Mk. 2, ale w zmodernizowanej wersji, wykorzystującej w modułach nadawczo/odbiorczych azotek galu (GaN), a nie arsenek galu (GaAs).
Istotną nowością zwiększającą świadomość sytuacyjną pilota będzie za to termonamiernik (IRST). We wcześniejszych wersjach głowice IRST trzeba było przenosić w zasobnikach. Pakiet awioniki (w tym zintegrowany system walki radioelektronicznej) będzie pod wieloma względami tożsamy z tym opracowywanym dla AMCA. Z rzeczy ważnych, choć mało rzucających się w oczy, trzeba jeszcze wymienić pokładową wytwornicę tlenu (OBOGS).
Tejas Mk2 cockpit #AeroIndia2025 pic.twitter.com/6Ppd6hpqrh
— shreedhar singh (@shreedharsingh9) February 6, 2025
Podczas salonu Aero India w Bengaluru HAL zaprezentował też wizualizację docelowej konfiguracji kabiny. Nie ma zaskoczenia – dominuje w niej wielofunkcyjny wielkoformatowy ekran dotykowy z możliwością konfiguracji zgodnie z preferencjami pilota.
Tejas Mk. 2 ma być w stanie przenosić uzbrojenie podwieszane o masie 6500 kilogramów, równo trzy tony więcej niż Mk. 1A. Będzie też od początku zintegrowany ze wszystkimi typami uzbrojenia opracowywanymi w Indiach, takimi jak pociski powietrze–powietrze Astra Mk. 2 i Mk. 3. Te pierwsze rozpoczęły próby w locie w 2022 roku i powinny wejść do służby liniowej za kilka lat. Astra Mk. 3 to dużo bardziej zaawansowany projekt, wciąż będący na wczesnym stadium rozwoju. Ma to być pocisk zdolny niszczyć cele w odległości 300 kilometrów, napędzany silnikiem strumieniowym (ramjet) o ciągu regulowanym za pomocą ilości tłoczonego do niej powietrza, podobnie jak w europejskim Meteorze.
Podobnie jak modernizowane Su-30MKI, także Tejas Mk. 2 będzie przenosić pociski przeciwradiolokacyjne NGARM (New Generation Anti-Radiation Missile) Rudram. W roku 2020 Rudram-1 o zasięgu 150 kilometrów został z powodzeniem przetestowany na Su-30MKI, kolejne wersje – już hipersoniczne – Rudram-2 i -3 mają cechować się zasięgiem zwiększonym odpowiednio do 350 i 550 kilometrów. Pierwszą próbę ogniową Rudrama-2 zrealizowano w maju ubiegłego roku.
Tejasy na razie nie mogą być zintegrowane z pociskami przeciwokrętowymi BrahMos. 3‑tonowe pociski są po prostu zbyt ciężkie. Dopiero pocisk w lżejszej (ważącej 1,33 tony) wersji NG będzie mógł przejść integrację. Próby ogniowe mają się zacząć w tym roku. Docelowo Tejas Mk. 1A i Mk. 2 ma przenosić dwa BrahMosy NG.