Prototyp rosyjskiego czołgu podstawowego Armata jest gotowy do testów, które prawdopodobnie rozpoczną się w listopadzie. Informację przekazał generał major Aleksander Szewczenko podczas wywiadu dla radia Echo Moskwy. – Prototyp zostanie zaprezentowany na targach przemysłu obronnego w Niżnym Tagile, a testy rozpoczną się w ciągu miesiąca lub dwóch – powiedział szef rosyjskich wojsk pancernych. Dodał, że niektóre właściwości Armaty będą przewyższać podobny sprzęt stosowany w państwach NATO, jednak nie rozwinął tej myśli. Słowa Szewczenki jednoznacznie potwierdziły zapowiedź wicepremiera Dmitrija Rogozina, który zaznaczył jednak, że dostęp do ujawnionego prototypu będzie miało tylko ograniczone grono ludzi reprezentujących najwyższe przywództwo polityczne i wojskowe Federacji Rosyjskiej.

Uniwersalną platformę bojową Armata projektuje od 2009 roku Uralwagonzawod z siedzibą w Niżnym Tagile. Będzie ona używana do produkcji różnych pojazdów opancerzonych, takich jak: czołg podstawowy (z wieżą w konfiguracji bezzałogowej), bojowy wóz piechoty czy opancerzony wóz rozpoznawczy. Jedna z konfiguracji platformy bojowej, przyszły rosyjski czołg podstawowy, będzie wyrażać rewolucyjne podejście do konstrukcji. Cechą charakterystyczną ma być przede wszystkim niska sylwetka. Dużą rolę będzie odgrywać solidne opancerzenie, na które składać się będą trzy pochylone płyty w przedniej części pojazdu, elementy pancerza reaktywnego Kaktus i Relikt oraz system ochrony aktywnej Arena. Załoga będzie się składała z trzech osób i zostanie umiejscowiona w kadłubie w dodatkowo opancerzonej kapsule chronionej przez wielowarstwowy pancerz. Armata będzie uzbrojona w działo 2A82 kalibru 125 milimetrów z automatem ładowania i będzie strzelać rosyjskimi pociskami podkalibrowymi APFSDS-T. Uzbrojeniem pomocniczym będą karabiny maszynowe kalibru 12,7 milimetra i 7,62 milimetra oraz granatnik automatyczny kalibru 30 milimetrów. Całe uzbrojenie zostanie zamknięte w bezzałogowej wieży.

Obiekt 198 Armata wejdzie do służby w wojskach lądowych w 2015 roku, wtedy bowiem do produkcji trafią seryjne egzemplarze. Początkowo do 2020 roku siły zbrojne miały otrzymać nawet 2300 czołgów tego typu. Z czasem jednak zweryfikowano plany i przyjęto wydłużony harmonogram dostaw.
(en.rian.ru)