Wydaje się, że trwający ćwierć wieku remont krążownika rakietowego z napędem jądrowym Admirał Nachimow (080) projektu 1144 (NATO: Kirov) zbliża się ku końcowi. Według rządowej agencji prasowej TASS okręt trafił na poligon demagnetyzacyjny, po czym rozpocznie serię prób morskich. Wprawdzie remont z dosyć szeroko zakrojoną modernizacją zakontraktowano w 2013 roku, jednak w rzeczywistości Nachimow cumował przy stoczniowym nabrzeżu od roku 1999.

Budowę krążowników projektu 1144 rozpoczęto w latach 70. Okręt prototypowy oddano do służby w 1980 roku. Planowano zbudowanie pięciu okrętów, ale ukończono jedynie cztery. W radzieckiej służbie otrzymały nazwy Kirow, Frunze, Kalinin i Jurij Andropow. Po rozpadzie Związku Radzieckiego nazwy zmieniono odpowiednio na: Admirał Uszakow, Admirał Łazariew, Admirał Nachimow i Piotr Wielikij. Służbę rozpoczęły w latach 1980–1998. Budowa Kalinina ruszyła w 1983 roku, trzy lata później zwodowano kadłub okrętu. Podniesienie radzieckiej bandery nastąpiło 30 grudnia 1988 roku. Nazwę Admirał Nachimow (i nowy numer burtowy zamiast dawnego 085) nadano mu w kwietniu 1992 roku.

Z powodu zakończenia zimnej wojny i ogólnego kryzysu finansowego w Rosji w służbie pozostały jedynie dwa ostatnie krążowniki: bohater naszego artykułu i Piotr Wielikij. Z punktu widzenia decydentów utrzymanie tak dużych jednostek nie przynosiło korzyści w zmienionym wówczas środowisku bezpieczeństwa. Niemniej uważano, iż krążowniki są wartościowym orężem – na tyle, że podjęto decyzję o modernizacji Nachimowa.

Po niezbyt intensywnej eksploatacji krążownik zacumował w stoczni Siewmasz w Siewie­ro­dwińsku, oczekując rozpoczęcia remontu. Od tego czas program notował wiele opóźnień i problemów. Winne były nie tylko zapaść rosyjskiego przemysłu stoczniowego i problemy finansowe, ale także nowa doktryna rosyjskiej floty. Kilka lat wcześniej rosyjskie dowództwo uważało oba krążowniki za kluczowe z punktu widzenia zdolności floty, ale szybko stały się dla niej problemem.

Brakowało pomysłu, w jaki sposób wykorzystać okręty. Ich wycofanie nie wchodziło w grę, dlatego – z przerwami – realizowano drobne prace remontowe. W 2006 roku podjęto decyzję, aby okręt zmodernizować i przekazać flocie w 2012 roku. Niemniej żadnego postępu nie było widać. W 2011 roku Rosjanie przyznali, że szanse na przekazanie Nachimowa rok później są praktycznie zerowe. Ostatecznie wstrzymano wszelkie prace, ponieważ prowadzenie ich bez określenia docelowego wariantu modernizacji było bezcelowe.

Odkąd rozpoczęliśmy finansowanie Konfliktów przez Patronite i Buycoffee, serwis pozostał dzięki Waszej hojności wolny od reklam Google. Aby utrzymać ten stan rzeczy, potrzebujemy 1600 złotych miesięcznie.

Możecie nas wspierać przez Patronite.pl i przez Buycoffee.to.

Rozumiemy, że nie każdy może sobie pozwolić na to, by nas sponsorować, ale jeśli wspomożecie nas finansowo, obiecujemy, że Wasze pieniądze się nie zmarnują. Nasze comiesięczne podsumowania sytuacji finansowej możecie przeczytać tutaj.

STYCZEŃ BEZ REKLAM GOOGLE 92%

Przełom nastąpił w 2013 roku wraz z decyzją, iż krążownik otrzyma nowe uzbrojenie przeciw­lot­ni­cze i stanie się nosicielem pocisków hipersonicznych. Pierwotny harmonogram zakładał, że okręt powróci do służby w 2018 roku. Ale prace remontowe ruszyły w zasadzie dopiero w 2014 roku. Termin przekazania okrętu szacowano na 2022 rok. Oczywiście tak się nie stało. Nawet rozpoczęcie prób morskich nastąpi z miesięcznym poślizgiem względem niedawnej aktualizacji harmonogramu, ale na tle ćwierćwiecza spędzonego w stoczni ma to już marginalne znaczenie.

Niemniej zakres prac na krążowniku jest poważny. Przede wszystkim wyremontowano maszy­now­nię i maszyny sterowe, wymieniono systemy łączności oraz zmodernizowano kompleks nawigacyjny, hydroakustyczny i radarowy. Najważniejsze zmiany dotyczą uzbro­je­nia. Przed modernizacją składało się ono z dwudziestu wyrzutni pocisków przeciw­okrę­to­wych P-700 Granit, dwunastu wyrzutni systemu S-300F, a także kompleksu ZOP obejmującego wyrzutnie torped oraz rakietowe wyrzutnie bomb głębinowych RBU-1000 i RBU-12000. Ich uzupeł­nie­niem była para zestawów przeciw­lot­ni­czych 4K33 Osa-M. Uzbrojenie artyleryjskie stanowiły dwie armaty automatyczne AK-130 i systemy obrony bezpośredniej.

Modernizacja głęboko dotyka przede wszystkim uzbrojenia rakietowego. W jej ramach krążownik otrzymał osiemdziesiąt komór pionowych 3S14 dla pocisków Kalibr, Oniks i Cyrkon. Dotychczasowe systemy przeciw­lot­ni­cze zastąpiono systemami Pancyr-M (ten sam system trafi również na remontowanego Kuzniecowa) i 9K96 Riedut (morską odmianą lądowego S-350 Witiaź). Nowy ma być również kompleks zwalczania okrętów podwodnych. Oprócz tego wymieniono kompleks radiolokacyjny na nowoczesne radary trójwspółrzędne.

Uzbrojenie ówczesnego Kalinina. 1 – miejsce na wyrzutnie systemu plot. 3K95 Kinżał (którego nie należy mylić z pociskiem aero­balis­tycz­nym); 2 – S-300F; 3 – P-700 Granit; 4 – system obrony bez­po­śred­niej 3M87 Kortik.
(via National Archives and Records Administration)

Według obecnych planów intensywne próby morskie potrwać mają do końca 2026 roku. Dopiero wtedy Admirał Nachimow oficjalnie powróci do służby. Wraz z ponownym podniesieniem Bandery Świętego Andrzeja na Nachimowie opuści ją jednak Piotr Wielikij. Niezależnie od względów prestiżowych Rosjanie przyznają, że nie stać ich na utrzymanie w linii dwóch wielkich krążowników z napędem jądrowym.

Przy długości 252 metrów okręty projektu 1144 wypierają maksymalnie 28 tysięcy ton. Ich napęd składa się z dwóch reaktorów jądrowych KN-3 (każdy o mocy 300 megawatów), które napędzają cztery zespoły turbin parowych. Skonfigurowana w ten sposób siłownia pozwala krążownikom rozwinąć prędkość 32 węzłów. Załoga liczy ponad 700 osób.

US Navy