Półwysep Arabski do VII wieku nie był jednolity pod względem rozwoju. Bogate miasta południa koegzystowały z grupami koczowniczych Beduinów. Motorem zjednoczenia i wspólnej ekspansji była nowa ideologia – islam. Powstałe w kilka lat imperium było gotowe stawić czoła znacznie starszym organizmom państwowym, Bizancjum i Persji. Oba mocarstwa były w owym czasie wyczerpane wewnętrznymi konfliktami i nieustającą walką o władzę. Najpierw jednak trzeba było się uporać z dwoma państewkami satelickimi.
Kontrolowani przez dwór w Konstantynopolu Ghassanidzi nie byli dobrze traktowani przez greckich sprzymierzeńców. Prokopiusz z Cezarei wprost pisał, iż byli niegodni zaufania. Dodatkowo ich zadaniem było głoszenie idei monofizyckiego chrześcijaństwa wśród ludności arabskiej, z którą stykali się niemal na co dzień. Drugim państwem oddzielającym siły muzułmańskie od Azji Środkowej była kontrolowana przez Persję konfederacja Lachmidów. Niestety, szachowie już w III wieku zrezygnowali z odziedziczonego jeszcze po Partach systemu utrzymywanych przez władze centralne konfederacji plemiennych stanowiących bufor oddzielający imperium od najeźdźców z południa. Szybko jednak zdali sobie sprawę z błędu i postanowili przesiedlić nestoriańskich Lachmidów w pobliże Al-Hiry. Skonsolidowane siły arabskie bez problemu pokonały zarówno państewka satelickie, jak i dwa dawne imperia. W 651 roku oddziały najeźdźców dotarły do oazy Merwu. Był to wysunięty najdalej na zachód przyczółek Sogdyjczyków.
Wyprawy łupieżcze i ekspedycja przeciw Bucharze
W 654 roku rozpoczęły się regularne wyprawy grabieżcze przeciwko rozbitym wewnętrznie państewkom stepu. Towarzyszył temu proces przesiedlania rodzin arabskich, których skupiska stały się później garnizonami strzegącymi granicy.
Ważnym wydarzeniem była wyprawa Ubajda Allacha Ibn Zijada, ówczesnego namiestnika Chorasanu, przeciwko królestwu Buchary. W 674 roku postanowił on zaatakować bogate miasto i przechwycić jego skarbiec. Zaskoczony zdecydowanym oporem sił bucharsko-tureckich zrezygnował wszakże z dalszej walki po otrzymaniu wykupu i dwóch tysięcy jeńców. Druga wyprawa przeciw królestwu wyruszyła z inicjatywy kolejnego chorasańskiego namiestnika, Saida Ibn Usmana, który po zawarciu układu z bucharską królową skierował się na Samarkandę. Dzięki bohaterskiej postawie obrońców najeźdźcy odstąpili od oblężenia. Podczas wycofywania się do Chorasanu oddziały arabskie zajęły Termez (obecnie w południowym Uzbekistanie). Wszystkie dotychczasowe operacje skupiały się raczej na szybkim zajęciu miast i wymuszeniu jak najwyższego okupu. Sytuacja zmieniła się wraz z objęciem funkcji namiestnika Chorasanu przez późniejszego bohatera arabskiej ekspansji – Kutajbę Ibn Muslima.
Przyczyny sukcesu Arabów w okresie pierwszego podboju
Stepy Azji Środkowej od starożytności były trudne do zdobycia. Niewiele imperiów zdołało utrzymać w ryzach tę nieprzyjazną krainę. Może więc dziwić łatwość, z jaką wojska arabskie dotarły aż do Amu-Darii.
Najważniejsze z perspektywy najeźdźców było wewnętrzne rozbicie i niekończące się skłócenie poszczególnych frakcji w Sogdzie. Wysłannicy kalifatu często przenikali w granice państw stepowych jako członkowie kupieckich karawan. Po dotarciu do miast rozpoczynali formowanie proarabskich stronnictw, które w późniejszym okresie miały wydatnie wpłynąć na dalszy przebieg walk o bogate miasta kupieckie. Elementem wojny psychologicznej było również formowanie z członków lokalnych społeczności oddziałów biorących później udział w walkach na stepie.
Opór miast Azji Środkowej przeciw Arabom
Pierwszym miejscem, przeciw któremu postanowił się wyprawić Kutajba, był Pajkend. Jako osada dość zamożna, Pajkend miał silną cytadelę i pokaźny zapas broni na wypadek oblężenia. W obliczu groźby ze strony zbliżających się Arabów miejscowi dehkanowie (możni) wezwali na pomoc innych Sogdyjczyków. Koalicja powstrzymała najeźdźców, lecz niestety okazała się niezbyt trwała. Pierwsze dezercje zdarzyły się już w początkowej fazie starcia. Ostatecznie po dziesięciu miesiącach oblężenia forteca upadła, szybko doszło jednak do rewolty. Po jej stłumieniu wszyscy mężczyźni z Pajkendu zostali straceni, a kobiety i dzieci – wzięte w niewolę.
Władze Buchary doskonale zdawały sobie sprawę z konsekwencji, jakie czekają miasto wraz ze wkroczeniem wojsk arabskich, postanowiły więc wystosować do tureckiego kagana poselstwo z prośbą o wsparcie. Szybko połączono siły, aby odeprzeć atak najeźdźców. Mimo iż Kutajba dzięki podstępom rozbił przymierze, z powodów logistycznych musiał się wycofać do Merwu. W 709 roku chorasański namiestnik wyruszył ponownie na wyprawę w Azji Środkowej, kierując się tym razem wprost na Bucharę, którą udało mu się zdobyć. Dzięki zabiegom dyplomatycznym rezydujący w Samarkandzie sogdyjski król Tarchun doprowadził do odwrotu wojsk arabskich, najeźdźcy szybko jednak złamali dane słowo i ruszyli przeciw stolicy Sogdu, która musiała się bronić samotnie. Sytuację dodatkowo komplikowała proarabska postawa licznych dehkanów. Dowodzenie obroną przejął Gurek, który objął tron po samobójczej śmierci Tarchuna.
Pierwsza szeroka koalicja antyarabska
Sogdyjczycy zdawali sobie sprawę, iż nie zdołają samodzielnie stawić oporu przeważającej armii Kutajby. Pospiesznie wysłali poselstwa do króla Czaczu, tureckiego kagana oraz ichszyda Fergany. Szybko zawiązano koalicję przeciw wspólnemu wrogowi.
Elitarne oddziały dowodzone przez brata kagana Inela wyruszyły przeciw Kutajbie. Niestety, wkrótce wpadły w sprytnie zastawioną pułapkę i zostały niemal całkowicie rozbite. Sogdyjscy żołnierze pospiesznie wycofali się w obręb murów Samarkandy. Miasto po długim oblężeniu poddało się. Gurek został zmuszony do podpisania wyjątkowo obciążającego traktatu pokojowego – musiał oddać zdobywcom skarbiec i bogactwa zgromadzone w zaratusztriańskich świątyniach oraz wydać trzy tysiące obywateli w niewolę. Ludności trudno było się pogodzić z takimi wymaganiami, dlatego już w 712 roku wzniecono powstanie. Zostało ono jednak szybko i niezwykle krwawo stłumione.
Koalicja wolnych państw 712–713
Po kapitulacji sił Gureka król Sogdiany Dewaszticz postanowił nawiązać kontakt z okolicznymi państwami wolnymi jeszcze od arabskiej dominacji. Pierwszym pozyskanym sprzymierzeńcem był pan Czaczu – Mohoto Tudun. Niezbędne okazało się włączenie do przymierza władcy najsilniejszego z niepodległych jak do tej pory państw Azji Środkowej – Fergany (obecnie we wschodnim Uzbekistanie). Siły sojuszników zostały jednak rozbite, a potężne oddziały Kutajby osiągnęły w 714 roku Czacz, który przekształcono w bazę wypadową dla ekspansji dalej na wschód. Rok później Arabowie brutalnie wkroczyli do Fergany, zmuszając jej króla do ucieczki. W ten sposób na krótko udało się włączyć, przynajmniej militarnie, ziemie Azji Środkowej w granice rodzącego się imperium.
Konsekwencje arabskiego podboju do 720 roku
Najdotkliwiej władzę kalifatu odczuła ze zrozumiałych przyczyn Samarkanda. Jednym z najbardziej absurdalnych ograniczeń nałożonych na miasto był obowiązek pieczętowania podróżnych. Przy wjeździe do grodu każdy podróżny otrzymywał glinianą pieczęć – musiał opuścić miasto przed wyschnięciem znaku pod groźbą kary śmierci. Było to niezwykle bolesne dla miasta, którego znaczna część ludności trudniła się handlem. Przybyła wraz z Kutajbą arystokracja arabska szybko zadomowiła się w nowym środowisku, konfiskując majątki ziemskie i zajmując domy bogatych mieszkańców Mawarannahru. Szczególnie dotkliwy był rozbudowany system fiskalny. Wysokie podatki objęły całą ludność, która nie przyjęła islamu.
Należy pamiętać, że w owym okresie na terenach Azji Środkowej mieszkały liczne grupy religijne – od nestorian aż po buddystów. Elity gospodarcze szybko wyczuły nowy zwrot w polityce i zaczęły masowo przyjmować nową wiarę, aby uniknąć obciążenia finansowego ze strony administracji kalifatu. Zwiastowało to przyszłe problemy z utrzymaniem dodatniego bilansu finansowego. Objęcie przez Arabów władzy na stepach nie jednak było tak trwałe, jak się mogło wydawać. Już niedługo na wschodnich rubieżach imperium miał wybuchnąć bunt, którego konsekwencją będzie wstąpienie na tron kalifatu nowej dynastii – Abbasydów.
Bibliografia:
Danecki J., Arabowie, PiW, 2001, Warszawa.
Gafurow B., Dzieje i kultura ludów Azji Środkowej, PiW, 1978, Warszawa.
Hourani A., Historia Arabów, MARABUT, 1995, Gdańsk.
Składankowie M i B, Serce Azji, Książka i Wiedza, 1974, Warszawa.