W czasie odbywającej się w Pradze konferencji Future Forces Forum producent lotniczy Aero Vodochody ogłosił zmianę nazwy swojego sztandarowego produktu – samolotu szkolno-treningowego L-39NG – na L-39 Skyfox. Konferencja została wykorzystana również do pochwalenia się dotychczasowymi osiągnięciami samolotu i planami na przyszłość.

W tym roku rozpoczęły się dostawy nowych L-39 do klientów. 16 sierpnia pierwszy egzemplarz otrzymał Wietnam. Od tamtej pory do azjatyckiego kraju dostarczono osiem kolejnych samolotów. Do końca roku zostaną dostarczone kolejne trzy, co będzie oznaczało całkowite wypełnienie umowy na dwanaście maszyn.

Wietnamski kontrakt podpisano na początku 2021 roku. Poza samolotami przewiduje on dostarczenie niezbędnego wyposażenia naziemnego do ich obsługi, a także naziemnej części systemu szkolenia i części zamiennych oraz przeszkolenie pilotów (w tym części do poziomu instruktora) i mechaników.

Również w tym roku mają się zakończyć dostawy czterech Skyfoxów dla LOM Praha (Letecké opravny Malešice). Ta państwowa firma specjalizuje się w naprawach i serwisowaniu samolotów i śmigłowców, zwłaszcza konstrukcji radzieckiej, a także w szkoleniu personelu latającego i naziemnego w centrum szkolenia lotniczego CLV (Centrum leteckého výcviku). Zakup tych samolotów zapowiedziano w 2019 roku, a wartość umowy sięga około 50 milionów dolarów.

Z kolei do końca przyszłego roku zostanie dostarczony jeden egzemplarz dla Węgier. Będzie to pierwszy z ośmiu samolotów w wariancie szkolno-treningowym. Być może ich konfiguracja jeszcze się zmieni, ponieważ Węgrzy chcieliby, aby informacje prezentowane na wyświetlaczach ich L-39 jak najbardziej przypominały układ znany z Gripenów. Czeska firma podpisała z Saabem porozumienie w tej sprawie i prace trwają. Dodatkowo Węgry zamówiły cztery samoloty w wyspecjalizowanym wariancie rozpoznawczym, ale jego opracowywanie jeszcze się nie zakończyło. W oczekiwaniu na dostawy węgierscy piloci już przechodzą szkolenie na nowym typie.

Ale nie wszystko idzie tak dobrze, jak sobie to zaplanowało kierownictwo czeskiej fabryki samolotów. Długo wydawało się, że pierwszym nabywcą L-39NG będzie Senegal, który już w 2018 roku miał zamówić cztery maszyny. Niestety ze względu na trudności budżetowe Armée de l’Air Sénégalaise była zmuszona do anulowania zamówienia. Z tego samego powodu przerwano negocjacje z Ghaną.

Prezes Aero Viktor Sotona zachowuje optymizm. Jest przekonany, że dwadzieścia osiem samolotów zamówionych do tej pory to dopiero początek, a kolejnych potencjalnych klientów upatruje zwłaszcza wśród dotychczasowych użytkowników starszych wersji L-39, głównie państw afrykańskich.

Afryka pozostaje głównym obszarem zainteresowania Aero Vodochodów. To właśnie tam lata (lub nie lata, w zależności od stanu technicznego) jeszcze około 200 starych L-39, a ponieważ większość z nich kiedyś była remontowana lub modernizowana u czeskiego producenta, można wykorzystać istniejące kontakty dla zdobycia zamówień na najnowszą wersję. Na świecie lata w tej chwili ogółem około 500 L-39 wszystkich wersji. Wiele z nich należy do prywatnych użytkowników – firm oferujących szkolenia lotnicze, usługi agresorów lub zespołów akrobacyjnych.

Drodzy Czytelnicy! Dziękujemy Wam za hojność, dzięki której Konflikty pozostaną wolne od reklam Google w listopadzie.

Zabezpieczywszy kwestie podstawowe, możemy pracować nad realizacją ambitniejszych planów, na przykład wyjazdów na zagraniczne targi, aby sporządzić dla Was sprawozdania, czy wyjazdów badawczych do zagranicznych archiwów, dzięki czemu powstaną nowe artykuły. Pasek odlicza do kwoty 1200 złotych.

Możecie nas wspierać przez Patronite.pl i przez Buycoffee.to.

Z tą zbiórką zwracamy się do Czytelników mających wolne środki finansowe, które chcieliby zainwestować w rozwój Konfliktów. Jeśli nie macie takich środków – nie przejmujcie się. Bądźcie tu, czytajcie nas, polecajcie nas znajomym mającym podobne zainteresowania. To wszystko ma dla nas ogromną wartość.

22%

Drugą grupą potencjalnych nabywców są niewielkie państwa europejskie. Już od dłuższego czasu toczą się rozmowy ze Słowacją. W zamian za zamówienie ośmiu samolotów słowacki przemysł miał zostać zaangażowany w długoterminową kooperację z Czechami, ale jak do tej pory rozmów nie sfinalizowano. Wśród innych potencjalnych klientów Sotona wymienił republiki bałtyckie, Bułgarię, kraje bałkańskie i Austrię. Zdobycie kontraktu w tym ostatnim przypadku wydaje się mało realne, ponieważ Austria prowadzi zaawansowane rozmowy w sprawie wspólnego z Włochami zamówienia M-346.

L-39 Skyfox

Budowa L-39NG jest wspólnym przedsięwzięciem Aero Vodochodów i grupy Omnipol. W 2020 roku Omnipol został jednym z właścicieli producenta samolotów. Drugim jest węgierski przedsiębiorca András Tombor, mający ścisłe powiązania z Viktorem Orbánem.

Samolot jest wyposażony w silnik Williams International FJ44-4M. W kabinie zamontowano „szklany kokpit”, zastosowano nową jednoczęściową osłonę kabiny i nowe fotele wyrzucane oraz przekonstruowano skrzydła z integralnymi zbiornikami paliwa. Pod samolotem znajduje się pięć zaczepów na podwieszenia: po dwa po skrzydłami i jeden centralny pod kadłubem.

We wrześniu 2020 roku otrzymał wojskowy certyfikat typu. Dokument wydało biuro lotnictwa wojskowego w czeskim ministerstwie obrony. Uzyskanie certyfikatu typu oznacza, że dany samolot został wyprodukowany zgodnie z zatwierdzonym projektem i zapewnia zgodność z wymogami zdatności do lotu. W trakcie prób dwa prototypy wykonały około 300 lotów. Dzięki uzyskaniu certyfikatu L-39NG może latać w międzynarodowej przestrzeni powietrznej i spełnia wszystkie wymogi bezpieczeństwa. Jest to jeden z pierwszych samolotów certyfikowanych według nowych międzynarodowych regulacji EMAR 21 i EMACC, co oznacza, że certyfikat jest uznawany przez zarówno Unię Europejską, jak i NATO.

Amerykański Skyfox. Zaczepy na kadłubie nad skrzydłami służyły do montażu silników.
(Tangobar, domena publiczna)

Co ciekawe, L-39 nie jest pierwszym samolotem szkolno-treningowym, który otrzymał nazwę Skyfox. Tak samo nazywał się amerykański samolot opracowany od 1983 roku przez Skyfox Corporation, a w 1986 roku przejęty przez Boeinga. Była to bardzo głęboka modyfikacja samolotu Lockheed T-33 Shooting Star, właściwie nieprzypominająca oryginału. Miał to być samolot szkolenia podstawowego, który zastąpiłby Cessny T-37, sprzedawany przez Boeinga jako kompletnie nowy samolot lub jako zestaw modernizacyjny dla T-33 dostarczonych przez klienta. Gdy powstawał, miał kosztować o połowę mniej od naj­nowo­cześ­niej­szych wtedy samolotów szkolno-treningowych, jak Hawk czy Alpha Jet. Zbudowano tylko jeden prototyp i z powodu braku zainteresowania ze strony rynku program zamknięto.

Aero Vodochody