Myśliwiec Hawker Hunter został oblatany na początku lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Jednak ciągle kilkanaście tych maszyn lata i wypełnia pożyteczne misje dla współczesnych sił powietrznych Stanów Zjednoczonych, Francji czy Wielkiej Brytanii.
Co prawda nie są one już własnością sił powietrznych tych krajów, ale należą do prywatnych firm, które w ramach outsourcingu realizują dla nich różne zadania. W USA zajmuje się tym firma Airborne Tactical Advantage Company (poza Hunterami używa także samoloty Kfir i L-39 Albatros), we Francji Apache Aviation, a w Wielkiej Brytanii HHA, która użytkuje również bombowiec Buccaner oraz były enerdowski Su-22. Jednak podstawę tych firm stanowią Huntery w wersjach Mk 58 (jednomiejscowa) i Mk 68 (dwuster).
Firmy te realizują na rzecz wojska zadania szkoleniowe, które mogą obejmować walkę powietrzną, walkę radioelektroniczną, symulacje różnego rodzaju zagrożeń powietrznych, holowanie celów czy wykorzystanie w charakterze samolotów doświadczalnych.
W większości wypadków samoloty zostały odkupione od sił powietrznych Szwajcarii, która jeszcze do niedawna użytkowała Huntery bojowo. Wszystkie one były zadbane i znajdowały się w bardzo dobrym stanie technicznym – mają przed sobą do wykorzystania ponad połowę planowanego resursu. Ponadto wraz z samolotami do nabycia były duże pakiety części zamiennych. Myśliwce napędzane są silnikami Avin Mk 207, które mają moc o 35 procent większą od oryginalnych Mk 122. Dodatkowo zostały doposażone o nawigację satelitarną, ILS i systemy do wykonywania lotów nocą. Wszystko to powoduje, że pod względem czysto lotniczym (nie obejmując systemów bojowych) Huntery ciągle znajdują się na porównywalnym poziomie, co współczesne samoloty znajdujące się w grupie maszyn osiągających prędkość okołodźwiękową.
Co decyduje o tym, że te przedsiębiorstwa decydują się na użytkowanie leciwych Hunterów zamiast nabyć jakieś nowocześniejsze samoloty? Przemawia za tym kilka czynników. Po pierwsze samoloty te były tanie w nabyciu i w eksploatacji. Po drugie są one całkowicie mechaniczne dzięki temu są mało podatne na uszkodzenia, które w nowych samolotach często dotyczą głownie elektroniki. Po trzecie nie nastręczają problemów przy obsłudze technicznej, ponieważ wcześniej były one bardzo popularne i wciąż jest wielu ludzi, którzy byli ich mechanikami w czasach służby wojskowej. Po piąte wreszcie Huntery mają przestronne kadłuby co powoduje, ze są podatne na wszelkie modyfikacje.
Ta ostatnia cecha była przydatna na przykład w firmie HHA, która realizowała na rzecz konsorcjum MBDA loty doświadczalne przy projektach radaru Sampson czy rakiety Common Anti-air Modular Missile (CAMM). W lutym tego roku Huntery HHA brały też udział w testach na rzecz BAE System, który opracowywał pocisk przeciwokrętowy.
Wszystko to stawia Huntery w jednym szeregu z takimi legendami lotnictwa jak B-52 czy C-130, które również niedawno przekroczyły sześćdziesięciolecie służby i wiele wskazuje na to, że dociągną przynajmniej do siedemdziesiątki.
(IHS Jane’s International Defence Review, vol 45)