Jednak wypowiedzi irańskich oficjeli nie pozostawiają wątpliwości jaki jest rzeczywisty cel zespołu złożonego z jednostek wchodzących w skład 18 Flotylli. Minister obrony Ahmad Vahidi jasno stwierdził, że zadaniem okrętów jest demonstracja irańskiej „potęgi, ciągle niezłamanej pomimo 30 lat sankcji”. Z kolei duchowny i zarazem przewodniczący parlamentarnej Komisji Bezpieczeństwa Narodowego i Polityki Zagranicznej – Hossein Ebrahimi otwarcie powiedział: „Obecność irańskich oraz rosyjskich okrętów u wybrzeży Syrii jest otwartym ostrzeżeniem dla Stanów Zjednoczonych przed możliwym awanturnictwem. W wypadku jakiegokolwiek strategicznego błędu USA w Syrii istnieje możliwość, że Iran, Rosja i spora liczba innych krajów da Amerykanom miażdżącą odpowiedź.”
Nie jest to pierwszy rejs irańskich okrętów na Morze Śródziemne w ostatnim czasie. Tak jak poprzednie takie wydarzenia ma związek z bardzo napiętymi stosunkami z Izraelem. Niepokojem reagują jednak także inni regionalni rywale Teheranu: Turcja, Jordania, Katar, a zwłaszcza Arabia Saudyjska.
Według innych, niepotwierdzonych informacji w Syrii znaleźli się także weterani jednostek Specjalnych Strażników Rewolucji z zadaniem wspierania rządu Baszara al-Asada.
(Asia Times)