W ciągu 11 miesięcy 2011 roku ofiarą zbrojnego konfliktu w Inguszetii padły co najmniej 103 osoby. Dziennikarze związani z broniącą praw człowieka organizacją Memoriał, podali, że od 1 stycznia do 30 listopada w walkach zginęło 69 osób, a 34 zostały ranne. Wyniki raportu bazują na danych udostępnionych przez korespondentów , a także pochodzących z ogólnodostępnych źródeł.

Według oficjalnych danych służb siłowych, straty poniesione przez zbrojne podziemie wyniosły 40 zabitych. Ponadto, 22 osoby zostały zatrzymane. Autorzy raportu zaznaczają jednak, że za członków partyzantki uważa się osoby uznane za takie przez inguskie służby specjalne i policję.

Po stronie organów ścigania straty wyniosły odpowiednio: 19 zabitych i 26 rannych. Wśród zabitych znalazło się również 10 cywili, a co najmniej 5 osób niezaangażowanych po żadnej ze stron odniosło rany.

Oprócz zabitych i rannych, autorzy raportu doliczyli się 13 osób porwanych, bądź zaginionych.

Mimo wysokiej liczby ofiar, można jednak stwierdzić, że sytuacja w Inguszetii powoli ulega stabilizacji. Liczba ofiar konfliktu w roku 2010 wyniosła 326, w tym 134 zabitych i 192 rannych. Zanotowano również 18 porwań.

Dziennikarze zaznaczają jednak, że podawane statystyki nie dają stuprocentowej pewności, co do faktycznej liczby ofiar konfliktu. Trudności w jej dokładnym określeniu wynikają głównie z tego, że w całej republice dochodzi do zabójstw, zamachów i porwań, które nie są rejestrowane ani przez struktury siłowe, ani podawane do wiadomości przez bojowników.

Przed rokiem 2011 Inguszetia była drugą po Dagestanie najniebezpieczniejszą republiką w obrębie Północnokaukaskiego Okręgu Federalnego. W pierwszym półroczu br. spadła jednak w tej statystyce na czwarte miejsce. Przyczyną tego spadku oprócz pewnej poprawy w samej Inguszetii jest również radykalne pogorszenie sytuacji w sąsiednich republikach – Kabardyno-Bałkarii i Karaczajo-Czerkiesji.

(Kavkaz-uzel)