Żądania niemieckich związków zawodowych spowodowały konieczność zmniejszenia aktywności Bundesmarine w zwalczaniu piratów u wybrzeży Somalii.

Problem powstał gdy związki zawodowe reprezentujące cywilnych marynarzy służących na niemieckich okrętach zaopatrzeniowych odmówiły odnowienia umowy, która pozwalała marynarzom na przepracowanie 65 godzin w ciągu tygodnia kiedy okręt znajdował się na misji. Taka liczba godzin jest wymagana dla sprawnego funkcjonowania okrętu i realizacji jego zadań, w tym podstawowego, tankowania okrętów bojowych na pełnym morzu. W zamian za zwiększoną liczbę godzin marynarze dostają do pensji dodatki za każdą godzinę ponad zwykłą normę 48 godzin pracy w tygodniu.

Bez nowej umowy ze związkami niemieckie okręty będą musiały na uzupełnienie paliwa zawijać do portów, co skróci ich czas przebywania na morzu – i co za tym idzie ochrony antypirackiej – o około 30 procent (w zależności od prędkości z jakimi będzie poruszał się okręt). Bundesmarine negocjuje ze związkami, ale nie ma dużego pola manewru z powodu cięć budżetowych. Tankowanie na morzu wymaga specjalnie przeszkolonych ludzi, których jest niewielu więc mogą stawiać swoje warunki.

Niemieckie okręty mogą uzupełniać paliwo z jednostek sojuszniczych, ale tylko w wypadku alarmowym, a nie w ramach codziennej służby.

(strategypage.com)