Serwis Defense Romania poinformował, że Rumunia pozyska niebawem dziewięćdziesiąt armatohaubic samobieżnych. Wiadomości te mają pochodzić z dobrze ulokowanych źródeł rządowych. Według nich Bukareszt zamówi południowokoreańskie K9 Thunder (zapewne w wersji zmodernizowanej K9A1). Rozmowy toczą się już od jakiego czasu, jednak dopiero pod koniec kwietnia ministerstwo obrony wystosowało formalny wniosek do stałego prezydium Parlamentu.

Władza ustawodawcza raczej zaakceptuje rozpoczęcie kilku programów pozyskania sprzętu wojskowego. Dla wojsk lądowych najważniejsza wydaje się konieczność zakupu haubic kalibru 155 milimetrów. Program potrwa sześć lat i podzielony zostanie na dwa etapy.

W ramach pierwszego – który ma rozpocząć się jeszcze w 2023 roku – kupione zostaną pięćdziesiąt cztery działa, które pozwolą na sformowanie trzech dywizjonów. Rumuni mają otrzymać również amunicję, wsparcie logistyczne i sprzęt szkolno-treningowy. Rumuński podatnik będzie musiał wyłożyć 5,2 miliarda lejów (4,71 miliarda złotych). W drugim etapie (do 2028 roku) liczba haubic zostanie powiększona o czterdzieści sześć sztuk.



Plany zakładały zakup od 90 do 120 jednostek ogniowych, a także amunicji, wsparcia logistycznego i pakietu szkoleniowego. Jeżeli Rumuni zamierzali na to przeznaczyć niemal 10 miliardów lejów, wydaje się, że będą w stanie zakupić jeszcze drugie tyle armatohaubic. Jeśli jednak w latach 2023−2028 Bukareszt pozyska pięć dywizjonów, część jednostek ogniowych przeznaczona zostanie na części zamienne.

Bateria haubic samobieżnych K9 podczas ćwiczeń.
(Republic of Korea Armed Forces)

Coraz więcej wskazuje, że zamówienie udzielone zostanie w bezpośrednim trybie międzyrządowym, a nie w drodze przetargu. Nieokreślony pozostaje poziom współpracy przemysłowej (w tym udziału krajowych podmiotów w procesie montażu) i transferu technologii. Nieoficjalne informacje Defense Romania nic nie mówią na temat pozyskania wozów amunicyjnych/zaopatrzenia K10, których rolą jest zapewnienie bezpiecznego transportu amunicji.

Zakup trzech dywizjonów armatohaubic doprowadzi do wzrostu potencjału w zakresie mobilności (w tym unikania ognia kontrbateryjnego) oraz prowadzenia ognia pośredniego na odległość przekraczającą 40 kilometrów. W dodatku Rumuni będą mogli skorzystać z rozpoczętej niedawno modernizacji południowokoreańskich haubic zmierzającej do zwiększenia donośności do 75 kilometrów.

Teoretycznie rywalami K9 mogłyby być Archer od BAE Systems lub Panzerhaubizte 2000 niemieckiego Krauss-Maffei Wegmann, ale do tej pory doniesienia prasowe i czyny Bukaresztu wskazywały, że oczy rządzących raczej spoglądają daleko na wschód. Pod koniec 2022 roku delegacja z premierem Nicolaem Ciucą, ministrem obrony narodowej Angelem Tîlvărem i gospodarki Florinem Spătaru odbyła wizytę w Korei Południowej, omawiając ewentualne zakupy uzbrojenia. Oznaczało to woltę, gdyż wcześniej Forțele Armate Române wprost nie wyrażały zainteresowania południowokoreańskim sprzętem.

Niemiecka PzH 2000.
(Dirk Vorderstraße, Creative Commons Attribution 2.0 Generic)



W lutym podpisano porozumienie o potencjalnym rozpoczęciu produkcji w Rumunii wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych K239 Chunmoo, bwp (21 lub AS21, materiałów wybuchowych i ahs K9. Wówczas spółka Hanwha Aerospace oraz ministerstwo gospodarki Rumunii i państwowa spółka Romarm podpisały protokół odnośnie do warunków produkcji uzbrojenia i amunicji. Natomiast w marcu 2023 roku Florin Spătaru poinformował o wstępnym porozumieniu z Hanwha Defence, które miałoby ułatwić budowę K9 w krajowych fabrykach.

Kolejnym kamieniem milowym dla potencjalnych kontraktów była Konferencja Współpracy Przemysłu Obronnego „Republika Korei–Rumunia 2023”, ważne wydarzenie organizowane przez ambasadę Republiki Korei w Rumunii. Konferencja stała się okazją do promocji sprzętu wojskowego i dalszych rozmów w o współpracy obronne między przedstawicielami obu krajów.

Niezależnie od tego, czy to faktycznie Azjaci wezmą kolejny skalp w Europie, pozyskanie haubic przez Rumunię jest nieodzowne. Frontowe państwo NATO nie dysponuje samobieżną artylerią lufową, co w obecnej sytuacji na tej flance Sojuszu Północnoatlantyckiego wydaje się nie do zaakceptowania. Wojska lądowe Rumunii mają na stanie 116 haubic holowanych M85 kalibru 152 milimetry, 320 haubic holowanych M1981 kalibru 152 milimetry (powstała na licencji sowiecka D-20), 202 haubice holowane M30M kalibru 122 milimetry i 82 haubice holowane M82. Stan ten, delikatnie mówiąc, nie jest godny pozazdroszczenia.

Bukareszt wprawdzie podbudował segment rakietowy, pozyskując w 2018 roku pięćdziesiąt cztery wyrzutnie M142 HIMARS, ale komponent lufowy kuleje od bardzo dawna i powodem do dumy z pewnością nie jest. HIMARS-y pozwolą na sformowanie trzech dywizjonów. Obecnie gotowość operacyjną uzyskał tylko jeden, ale niebawem dołączy doń drugi. Za rok Rumuni będą mieć pełnowartościowy trzeci dywizjon zdolny do działań bojowych. W 81. Dywizjonie Artylerii Rakietowej w Fokszanach znalazły się też pojazdy logistyczne różnych typów i amunicja (pociski M30A1, M31A1, M57 ATACMS i szkolne LCRR).

Zobacz też: Baza Ream w Kambodży – obrona plot. i chiński wywiad

MKFI, domena publiczna