Sytuacja w Wybrzeżu Kości Słoniowej wciąż grozi otwartą wojną domową i ludobójstwem, gdyż dotychczasowy prezydent tego kraju Laurent Gbagbo odmawia uznania wyników wyborów i ustąpienia ze stanowiska. Sekretarz generalny ONZ Ban Ki-moon ustami swojego rzecznika przestrzegł lojalnych wobec Gbagbo, iż ataki na siły pokojowe ONZ nie będą puszczane płazem.

W tym afrykańskim państwie przebywa od siedmiu lat 9000 błęktinych hełmów wchodzących w skład UN Operation in Côte d’Ivoire (UNOCI); mają dbać o pokój w kraju rozdartym między rząd (południe) a rebeliantów (północ), a obecna sytuacja, jak łatwo się domyślić, nie ułatwia im pracy. Ostatnio żołnierze sił pokojowych stali się celem kilku ataków, w których na szczęście żaden nie zginął, ale kilku zostało rannych, spłonęło też kilka pojazdów. Poplecznicy Laurenta Gbagbo wykorzystują swoją kontrolę nad tamtejszymi mediami, aby nawoływać do przemocy wobec żołnierzy ONZ, co również spotkało się z ostrym potępieniem ze strony Bana.

W listopadowych wyborach zwycięstwo odniósł przywódca opozycji Alassane Ouattara. Jego wygraną uznała zarówno Organizacja Narodów Zjednoczonych, jak i społeczność międzynarodowa. Członkowie legalnego rządu znajdują się obecnie pod ochroną UNOCI.

(UN.org)