The Wall Street Journal poinformował 14 lutego, że Biały Dom rozważa wysłanie Ukrainie broni i amunicji przejętej z irańskich transportów, które zmierzały do Jemenu, aby wzmocnić arsenał rebeliantów Huti. Dziennikarze bazują na informacjach uzyskanych od anonimowych urzędników amerykańskich i europejskich.

W ręce Ukraińców ma trafić ponad 5 tysięcy karabinków automatycznych, 1,6 miliona sztuk amunicji do broni strzeleckiej, niewielka liczba pocisków przeciwpancernych i ponad 7 tysięcy zapalników zbliżeniowych przejętych w ostatnich miesiącach u wybrzeży Jemenu. Według źródeł amerykańskich stanowiłoby to pomoc w zaspokojeniu potrzeb militarnych Ukrainy.

Mimo że WSJ nie wspomina o konkretnych typach uzbrojenia, opisy są zgodne ze szczegółami podawanymi przez Dowództwo Centralne Stanów Zjednoczonych (CENTCOM) na temat trzech konfiskat od grudnia 2022 roku. Wszystkie nastąpiły w Zatoce Omańskiej. Są efektem wzmożonego egzekwowania embarga na dostawy uzbrojenia dla bojowników Ansar Allah w Jemenie. Na wodach oblewających Półwysep Arabski działają okręty w ramach szerszej koalicji – Połączonych Sił Morskich, składających się z między innymi z Francji, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych – mające stać na straży rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 2216.



W 2021 roku 5. Flota przechwyciła 9 tysięcy sztuk broni, trzy razy więcej niż w 2020 roku. Początek 2022 roku należał jednak do Brytyjczyków – do fregaty HMS Montrose (F236) typu 23, która 28 stycznia i 25 lutego zatrzymała łodzie motorowe przemytników na wodach międzynarodowych na południe od Iranu. Przejęto wówczas dziesiątki paczek ze sprzętem wojskowym, w tym silniki rakietowe do pocisków manewrujących o oznaczeniu 351 (Ghods) o zasięgu 1000 kilometrów i pociski przeciwlotnicze, które w nomenklaturze zachodniej oznacza się symbolem 358. Zabezpieczony sprzęt wysłano następnie do Wielkiej Brytanii, gdzie został poddany analizie.

Do pierwszego przejęcia przez siły amerykańskie doszło 1 grudnia 2022 roku. Wówczas w rękach marynarzy znalazło się ponad milion sztuk amunicji kalibru 7,62 milimetra, 25 tysięcy nabojów kalibru 12,7 milimetra, prawie 7 tysięcy zapalników zbliżeniowych M122-K do pocisków artyleryjskich kalibru 122 milimetry i ponad 2100 kilogramów paliwa rakietowego.

6 stycznia dokonano kolejnego zajęcia, ponownie będącego dziełem Amerykanów, podczas którego zabezpieczono ponad 2 tysiące karabinków. Zdjęcia przechwyconej broni pokazały, że była to mieszanka broni ręcznej. Były wśród nich chińskie karabiny typu 56-1 na naboje 7,62 × 39mm, pochodna zaprojektowanej przez Sowietów rodziny AK lub ich irańskie klony. Drugą część stanowiły prawdopodobnie karabiny AKS20U, produkowane w Rosji na eksport (głównie na rynku cywilnym) przez spółkę Mołot-Orużyje. Jest to samopowtarzalna wersja kompaktowego karabinka AKS-74U.



Według CENTCOM-u 15 stycznia okręt francuskiej Marine nationale skonfiskował ponad 3 tysiące karabinków AKS20U i typu 56-1, 578 tysięcy sztuk amunicji i 23 przeciwpancerne pociski kierowane. Te ostatnie wyglądały na sowieckie 9M133-1 Korniet-E lub wyprodukowane w Iranie na licencji jego pochodne – Dehlawie. O tych ostatnich usłyszano bodaj pierwszy raz w lutym 2020 roku, gdy krążownik USS Normandy (CG 60) typu Ticonderoga przechwycił statek przewożący kontrabandę w Zatoce Perskiej.

Dehlawie naprowadzany jest półaktywnie, deklarowany zasięg ma wynosić 5–6 kilometrów, zaś przebijalność pancerza – ponad 1000 milimetrów. Źródła irańskie zapewniają, że jest bardzo celny i może stanowić zagrożenie dla większości współczesnych czołgów podstawowych, w tym Abramsów i Merkaw, co wydaje się mocno przesadzone, ale być może ze starszymi typami sowieckich czołgów poradzi sobie świetnie.

W amerykańskich rękach znajduje się prawdopodobnie o wiele więcej podobnej broni i amunicji. Wystarczy przypomnieć chociażby przypadek okrętu patrolowego USS Sirocco, którego załoga w 2016 roku skonfiskowała 1500 sztuk karabinków AK, 200 granatników przeciwpancernych RPG-7 i 21 karabinów maszynowych kalibru 12,7 milimetra. W lipcu ubiegłego roku CENTCOM poinformował, że liczy na zwiększenie skuteczności za sprawą nie tylko fizycznej obecności jednostek nawodnych. 5. Flota US Navy zaczęła oferować nagrody za informacje, które miały pomagać w przechwytywaniu broni, narkotyków i innych nielegalnych przesyłek w całym regionie.

W ubiegłym roku pojawiły się doniesienia, że US Army rozważała możliwość przesłania Ukrainie sowieckiego uzbrojenia. Było to wówczas w dużej mierze uzbrojenie nabyte z różnych źródeł, potencjalnie nawet z samej Ukrainy do testów i szkoleń.

Joseph Trevithick z The War Zone podał, że serwis zwrócił się do przedstawicieli Centralnego Dowództwa Sił Morskich (NAVCENT) i 5. Floty, aby rozwiać wątpliwości, czy istnieje jakikolwiek związek między transportowanym uzbrojeniem a wymianą sprzętową między Rosją i Iranem. Rzecznik prasowy NAVCENT powiedział, że nie ma takich informacji. Iran dostarczył Rosji amunicję krążącą, a w przyszłości może przekazać pociski balistyczne krótkiego zasięgu. W zamian Teheran oczekuje na początek dostaw myśliwców Su-35E.

Trevithick podkreśla, że zdjęcia i materiały filmowe ukazujące ukraińskich żołnierzy z irańskimi moździerzami HM-16 kalibru 120 milimetrów (kopia izraelskiego SoltamaK6) i HM-19 kalibru 82 milimetry mogą sugerować, iż Waszyngton już wcześniej dostarczał skonfiskowaną broń. Pentagon ani nie potwierdził, ani też nie zaprzeczył tym ustaleniom.

WSJ podaje dwa możliwe sposoby przekazania irańskiej broni zgodnie z amerykańskim prawem. Pierwszy to rozporządzenie wykonawcze pochodzące wprost od prezydenta. Druga możliwa droga to ustawa przegłosowana przez Kongres wykorzystująca istniejące przepisy o przepadku mienia. Z przepisów tych skorzystano na przykład, aby skonfiskować pociski wykryte przez Normandy. Ustawa zagwarantowałaby długofalowość tego rozwiązania na wypadek, gdyby wojna trwała jeszcze wiele lat, ponieważ byłoby ono mniej uzależnione od postanowień kolejnych prezydentów.

Zobacz też: Nowe pomysły na obronę przed pociskami hipersonicznymi

US Navy / Mass Communication Specialist 2nd Class Michael H. Lehman