Somalia od ponad trzydziestu lat pozostaje symbolem państwa upadłego. Rząd sprawuje realną kontrolę tylko nad częścią stolicy i kilkoma dużymi miastami. Obszary niezurbanizowane pozostają pod kontrolą Asz-Szabab lub lokalnych klanów. Mimo wysiłków Unii Afrykańskiej i głośnych zapowiedzi „wojny totalnej” wygłaszanych przez prezydenta Hasana Szajcha Mohamuda większa część kraju pozostaje niezależna od rządu centralnego. Ostatni atak na stolicę pokazuje, że Somalia nie bez powodu nadal jest zaliczana do najniebezpieczniejszych miejsc na świecie.
27 listopada centrum Mogadiszu wstrząsnęła eksplozja (część świadków utrzymuje, że doszło do odpalenia dwóch ładunków) w pobliżu muru otaczającego hotel Villa Rays. W ten sposób rozpoczął się jeden z najbardziej spektakularnych w ostatnich miesiącach zamachów w somalijskiej stolicy. Sama taktyka była raczej typowa. Zamachowiec samobójca podjechał do wytypowanego budynku i uruchomił zapalnik przewożonej bomby. Wskutek eksplozji powstał wyłom, przez który wdarli się bojownicy. W tym przypadku było to pięciu uzbrojonych mężczyzn.
Zamachowcy przez ponad dwadzieścia godzin kontrolowali hotel znajdujący się w (przynajmniej według założeń) najlepiej chronionej dzielnicy Mogadiszu. Somalijska policja potwierdziła, że zginęło ośmioro cywilów i jeden żołnierz z jednostki, która odbiła hotel, a także cała piątka terrorystów.
W budynku znajdowało się około sześćdziesięciu osób, w tym aż czterech ministrów. Jeden z nich, Adam Aw Hirsi, po uwolnieniu z rąk zamachowców stwierdził że atak był manifestacją nie siły, lecz słabości Asz-Szabab. Uderzenie tak blisko pałacu prezydenckiego ma pokazywać poziom desperacji grupy, która za wszelką cenę próbuje przekonać świat, że nadal kontroluje sytuację w kraju.
Ogromna łatwość, z jaką przeprowadzono zamach, zdaje się świadczyć o tym, że Asz-Szabab nadal pozostaje siłą mogącą rzucić wyzwanie rządowi centralnemu. Według opozycyjnego polityka Abdiramana Abdiszakura Warsamy somalijskie siły bezpieczeństwa są całkowicie zinfiltrowane przez terrorystów. Dzięki przekupstwu bojownicy mają mieć możliwość bezkarnego działania w całym kraju. Mogłoby to również tłumaczyć, dlaczego grupa z łatwością przeprowadziła zamach w samym sercu stolicy.
Atak na Mogadiszu przykrył ostatnią ofensywę sił rządowych w centrum kraju. Zgodnie z deklaracjami wyborczymi prezydent zdecydował się na zakrojone na dużą skalę działania, podczas których skorzystał nie tylko z oddziałów rządowych, ale również z sił Stanów Zjednoczonych oraz macawisley – luźno zorganizowanych lokalnych bojówek, których nazwę można tłumaczyć jako „mężczyźni z sarongami” (tradycyjne spódnice). Operacja zakończyła się ogromnym sukcesem: odbito kilkanaście wsi, zginęło około stu członków Asz-Szabab.
Updated. A self-explanatory Map of areas liberated from Al-Shabaab in the last few months.
PS. Thanks to everyone who contacted and provided further inputs. #Somalia pic.twitter.com/v7EMxbQHIO
— Abdi Barud (@AbdiBarud) December 11, 2022
Abdiraman Jusuf Al-Adala, minister do spraw informacji, twierdzi, że podczas operacji wyeliminowano dwunastu dowódców terenowych, co miało skutecznie uderzyć w lokalne komórki terrorystyczne. Według komisarza dystryktu Mahas, Mumina Mohameda Halany, ciągle trwa liczenie zabitych terrorystów.
Jednym z największych sukcesów somalijskich sił zbrojnych było zdobycie wsi Az-Zere Burale na granicy Hiranu i Szabelli Dolnej. Było to jedno z najważniejszych centrów aktywności bojowników, którzy mieli tu bazy. W natarciu udział brali żołnierze 5. Batalionu i komandosi z elitarnej brygady „Danab” (Błyskawica). Według mieszkańców podczas ataku wykorzystano amerykańskie wsparcie powietrzne.
Powołując się na anonimowe źródła w Somalii, dziennikarze Rival Times szacują, że somalijskich żołnierzy wspiera około 2–3 tysięcy macawisley. Sojusz rządu centralnego z lokalnymi klanami oraz wsparcie militarne Unii Afrykańskiej i Stanów Zjednoczonych powinno dać Somalijczykom możliwość łatwego pokonania Asz-Szabab.
Incorporating ideological and economic campaign into the continuing military offensive against the terrorist organization Al-Shabaab has bolstered the war, achieving rapid victory in a short period of time. pic.twitter.com/vv4q0xul77
— Villa Somalia (@TheVillaSomalia) December 14, 2022
Od sierpnia rząd podejmuje kolejne inicjatywy mające złamać opór bojowników. Twarde podejście do konfliktu prezentowane przez Hasana Szajcha Mohamuda zaowocowało zwiększeniem liczby ataków ze strony terrorystów. Szczególnie śmiercionośne były zamachy w październiku – w wyniku podwójnego zamachu samobójczego i ataku na hotel w Mogadiszu zginęło 150 osób.
Somalijski węzeł
Wydaje się, że ani rząd, ani społeczność międzynarodowa nie mają długofalowej strategii walki z Asz-Szabab. Typowo militarne rozwiązanie kryzysu zdaje się niemożliwe, podobnie bezowocne były próby zakulisowych negocjacji prowadzonych za pośrednictwem starszyzn klanowych. Przeszkodą dla Mogadiszu pozostaje fakt, że terroryści cieszą się znacznym poparciem na terenach, które kontrolują. Popierający ideę budowy kalifatu bojownicy, w przeciwieństwie do przedstawicieli władz centralnych, są mało podatni na korupcję i promują merytokratyczny rząd, oczywiście w ramach ideologicznych muzułmańskiej teokracji. Jest to całkowite przeciwieństwo somalijskiego systemu politycznego opartego w całości o zależności klanowe.
Według somalijskiego wywiadu Asz-Szabab przeżywa obecnie renesans po problemach związanych z osłabieniem spowodowanym wybuchem pandemii. Doszło do reorganizacji bojowników, którzy stali się lepiej zorganizowani i gotowi na kolejne lata działania w Rogu Afryki. Organizowane przez Stany Zjednoczone naloty nie złamały grupy. Sprawiły, że terroryści wycofali się z wielu baz w centralnej Somalii w kierunku portu w Kismaju.
A united people & functioning state can never be intimidated by ragtag outfits like Al-Shabaab. Our gallant special forces are once again proving that the peace in the region is not at the mercy of terrorists. Lunch with the heroes who annihilated AS at Huluul, Afdheer zone. pic.twitter.com/x9ibNQ8dE0
— Mustafe M. Omer (@Mustafe_M_Omer) July 24, 2022
Rząd w Mogadiszu jest słaby i nie ma dostatecznie silnej legitymizacji, klany są podzielone, a ich siły niewyszkolone. Z drugiej strony Asz-Szabab mimo znacznych możliwości bojowych nie jest w stanie przeprowadzić ofensywy na wzór działań Unii Trybunałów Islamskich z lat 90. Somalia stała się centrum kryzysu, z którego nie ma oczywistego wyjścia. Oparta o relacje klanowe struktura somalijskiego życia publicznego uniemożliwia szukania porozumienia mającego w założeniach włączyć bojowników do procesu politycznego. Również rozwiązanie militarne wydaje się niemożliwe: kolejne ofensywy i odwety przypominają wieloletnie przeciągnie liny.
Zobacz też: W ZEA pojawił się izraelski system przeciwlotniczy Barak